O tym, że w naszej policji bieda aż piszczy, pisaliśmy wielokrotnie. Sypie się komenda, komisariaty w Poroninie i Bukowinie zostały zlikwidowane. Policjanci muszą oszczędzać na wszystkim. Pensje ich też są skromne. Nic dziwnego, że brakuje ludzi do pracy.
- W wakacje po godzinie 18 na Krupówkach nie było widać policyjnych patroli. Dlaczego - pytała Alina Łojas, przewodnicząca komisji rodziny, gdzie przedstawiono sprawozdania policji za 2009 r. Jak tłumaczył mł. asp. Daniel Bryniarski z KPP Zakopane, choć przestępstw w naszym powiecie popełnianych jest niemal tyle co w Krakowie, niekoniecznie przekłada się to na liczbę etatów.
- Mamy tylko 175 policjantów - podkreślił Daniel Bryniarski. - Gdyby nie wsparcie z wojewódzkiej komendy, byłoby źle. - Mamy ferie, może by tak z tych województw, z których dzieci do nas przyjeżdżają na wypoczynek, oddelegowali do Zakopanego policjantów? - mówi radna Marzena Mitan-Abel.
Niestety, jak dodaje Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji, jest to niemożliwe. - Każde miasto w Polsce ma za mało policjantów - tłumaczy. - A dzieci z Małopolski też wyjeżdżają do innych miast.
Nadkom. Kazimierz Pietruch, rzecznik KPP Zakopane, dodaje, że komendant główny oddelegowuje policjantów do innych miast tylko w szczególnych przypadku na przykład klęsk żywiołowych czy wizyty papieża. Dodaje on, że gmina mogłaby zakontraktować patrole.
- Gmina płaci za konkretne godziny patroli we wskazanych miejscach - podkreśla rzecznik. - Nasi policjanci chętnie by się zgodzili na takie dyżury po godzinach pracy, bo mogliby dorobić sobie do pensji. A miasto miałoby więcej patroli.
Zamiast policji, gmina wynajęła na cały luty prywatną firmę ochroniarską z Krakowa, która patroluje Krupówki i... walczy z nielegalnymi stoiskami. Jej ochroniarze chodzą już trzeci tydzień po deptaku i podobno zbierają materiały dowodowe na nielegalnych handlarzy, których w lutym, o ironio, przybyło!
- Nasi policjanci w ramach zakontraktowanych patroli mogliby robić to samo co ta firma - twierdzi rzecznik.
Ale burmistrz broni pomysłu radnych. - Gdyby policja i straż miejska były skuteczne w zwalczaniu nielegalnego handlu, nie musielibyśmy wynajmować prywatnej firmy ochroniarskej! - argumentuje Majcher. Wszystko wskazuje więc na to, że dodatkowych patroli policyjnych, chociaż to one mają większe uprawnienia niż prywatna ochrona, nie będzie.