Chodzi o mur, jaki dwa lata temu został zbudowany w korycie potoku Młyniska przy dojściu na targ pod Gubałówkę. Mur postawiła firma na zlecenie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie (obecnie Wody Polskie w Krakowie). Mur ten długo nie wytrzymał. Został postawiony zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Dodatkowo został tam umiejscowiony, że zawęził koryto potoku. W sierpniu 2017 roku woda zniszczyła ok. 40 metrów wysokiego na dwa metry muru. RZGW wypowiedziało umowę firmie, która wykonywała mur. Robota - zabezpieczenie ok. 1,5 kilometra koryta potoku Młyniska - nie została dokończona.
- I od tamtej pory nic się nie zmieniło. Mur dalej leży w korycie potoku blokując swobodny przepływ wody. Interweniowałem w tej sprawie u władz miasta i w Wodach Polskich wielokrotnie. Jak na razie nie widać efektu. Nic się tutaj nie dzieje. Dobrze, że obecnie te ulewy oszczędzają Zakopane, bo mogłoby być z nami krucho - zaznacza Jerzy Jędrysiak.
Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego, rozmawiał wielokrotnie z Wodami Polskimi. - Dostaliśmy zapewnienie, że pieniądze na dokończenie prac i odbudowanie muru są. Z ostatnich informacji wynika, że Wody Polskie ogłaszają przetarg na wykonawcę, a gdy go tylko wyłonią, prace ponownie ruszą - zaznacza Dorula. - Jest to dla nas istotna sprawa z uwagi na bezpieczeństwo, ale i wizerunek naszego miasta.
Spytaliśmy o to Wody Polskie - czekamy na odpowiedź.
