Zakopane. Ola Król i Oskar Kwiatkowski odebrali gratulacje od marszałka Małopolski [ZDJĘCIA]

Sportowcy osiągnęli sukcesy podczas Mistrzostw Świata Seniorów w Slalomie Gigancie Równoległym w Bakuriani w Gruzji. Aleksandra Król z Nowego Targu z wywalczyła brązowy medal, tym samym zdobywając pierwszy w historii Polski medal Mistrzostw Świata Seniorów w Snowboardzie Alpejskim. Z kolei Oskar Kwiatkowski z Białego Dunajca wywalczył złoty medal stając się pierwszym w historii Polski Mistrzem Świata w Snowboardzie Alpejskim.

Medaliści spotkali się w piątek z marszałkiem woj. małopolskiego w zakopiańskiej agendzie Urzędu Marszałkowskiego. Odebrali gratulacje z rąk marszałka i Jana Piczury, wiceprzewodniczącego sejmiku woj. małopolskiego.

- Bardzo się cieszymy. Bo to jest pierwszy taki wynik w historii polskiego snowboardu. Chcemy Oli i Oskarowi bardzo pogratulować. Cieszymy się szczególnie z medalu Oskara, bo to jest przecież absolwent Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem, dla której organem prowadzącym jest województwo małopolskie – mówił Witold Kozłowski. - Będziemy starali się nadal rozwijać tą szkołę. Bo że to się opłaca pokazują osiągnięcia Oskara.

Marszałek podziękował Oli i Oskarowi, że w ten sposób promują sporty zimowe i Małopolskę.

Aleksandra Król przyznała, że jej brązowy medal to życiowy sukces. - Długo o niego walczyłam. Dla mnie jest on jak złoto. Chcę walczyć jednak o medal igrzysk olimpijskich – mówiła snowboardzistka. Dla niej to jeszcze nie koniec startów w tym sezonie. Przed nią ostatnie zawody w Słowenii. Ola walczy tutaj o drugą lokatę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w snowboardzie. - Znam ten stok, jest on podobny do stoku w Suchem koło Zakopanego, gdzie trenujemy. Ja tam w Słowenii zawsze dobrze jeżdżę, więc liczę, że tym razem tez będzie dobrze – mówi Ola.

Oskar z kolei – jako najszybszy snowboardzista świata – ma spore szanse wygrać klasyfikację generalną Pucharu Świata.

- To taki miłe zaskoczenie dla mnie. Nawet nie liczyłem, że będę mógł walczyć o generalną klasyfikację – mówił Oskar. Przyznał, że na Podhalu wiele osób go już rozpoznaje. - To cieszy, ludzie mnie poznają, rozmawiają ze mną, jest dużo uśmiechu – przyznaje.

Teraz jego marzeniem jest medal z zimowych igrzysk olimpijskich. Te odbędą się za trzy lata w Mediolanie i Cortina d’Ampezzo we Włoszech.