Zakopane. Pod Giewont wraca walka z przemocą w rodzinie

Temat uchwały o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie powrócił w ostatnim czasie za sprawą sesji rady miasta z października. Gdy po raz kolejni większość w radzie odrzuciła uchwałę i zdecydowała o ponownym skierowaniu ustawy o przeciwdziałaniu przemocy do Trybunału Konstytucyjnego. By ten sprawdził zgodność zapisów ustawy z Konstytucją. Jest to o tyle dziwne, że już dwukrotnie Trybunał badał tą ustawę. I za każdym razem nakazywał gminie Zakopane przyjął zapisy.

Październikowe odrzucenie zapisów uchwały spowodowało, że temat ten stał się jednym z postulatów Strajku Kobiet na Podhalu. Był on poruszany na kilku manifestacjach w Zakopanem. W ostatnią niedzielę z kolei ogromny baner nawiązujący do uchwały o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie zawisł na krzyżu na Giewoncie.

Protestujące kobiety w dosadny sposób zaczęły wskazywać radnych, którzy są przeciwko uchwale. Zapowiedziały ponadto złożenie do rady miasta obywatelskiego projektu uchwały ws. przeciwdziałania przemocy w rodzinie.

Głos zabrali (ponownie) radni opozycyjni, którzy są za przyjęciem uchwały – zrzeszeni w klubie radnych Zakopane 2030. - Przez wiele lat łamiemy prawo nie wypełniając przepisów ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Sprzeciwiamy się manipulowaniu przepisów uchwał i interpretowaniu ich w sposób prowadzący do nadużyć. To powoduje, że wiele osób potrzebujących pomocy pozostaje bez wsparcia właściwych instytucji – mówi Krzysztof Wiśniowski, radny miejski i przewodniczący klubu radnych Zakopane 2030. On i inni radni opozycyjni zaapelowali do rozmaitych instytucji o wsparcie przy walce o przyjęcie tej uchwały. - Apelujemy do naszych kolegów i koleżanek z rady miasta o porzucenie wieloletnich ambicji i pochylenie się nad losem ofiar przemocy – mówili radni opozycyjni.

Jan Gluc, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta, który należy do grupy radnych przeciwnych zapisom ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie rozesłał mediom stanowisko ws. uchwały. - Uchwały nie zostały podjęte albowiem nie uzyskały wymaganej liczby głosów, oddanych w głosowaniu, którego ważność nigdy nie była kwestionowana. Każdorazowo Radni w tym ja przewodniczący Rady Miasta głosowaliśmy w pełni świadomie i swobodnie, zgodnie ze swoimi przekonaniami – wyjaśnia przewodniczący. I dodaje, że w październiku rada miasta uznała, że sprawę znów należy skierować do Trybunału Konstytucyjnego, bo ten dotychczas nie odpowiedział radnym na trzy pytania: czy można odbierać dzieci bez wyroku sądowego, czy można zakładać Niebieską Kartę bez powiadomienia zainteresowanego, czy można te zdania powierzać stowarzyszeniom.

Ponadto przewodniczący Gluc podnosi, że na terenie miasta działa Gminny Punkt Konsultacyjny dla Osób i Rodzin Uwikłanych w Przemoc Domową, a także Tatrzański Ośrodek Interwencji Kryzysowej i Wsparcia Ofiar Przemocy w Rodzinie.

- Praca z osobami i rodzinami uwikłanymi w przemoc domową prowadzona jest w ramach działań Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zakopanem. MOPS realizując swoje zadania zobowiązany jest do współpracy z innymi instytucjami i organizacjami. Dlatego w przypadku wypełnienia przez pracownika socjalnego MOPS formularza „Niebieska Karta — A”, jest organizowany zespół roboczy składający się zawsze z pracownika socjalnego, psychologa zatrudnionego
w MOPS, oraz zazwyczaj właściwego funkcjonariusza KPP w Zakopanem (często w takim zespole pracuje także Naczelnik Wydziału Spraw Społecznych UM Zakopane) – dowodzi Jan Gluc.

Uchwała o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie pojawiła się już na sesji rady miasta 10 razy. Radni zajmują się nią już trzecią kadencję.