https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: przewodniczący rady podał do sądu dwóch radnych

Łukasz Bobek
Opozycja w Białej Izbie Związku Podhalan
Opozycja w Białej Izbie Związku Podhalan fot. Łukasz Bobek
No i zaczęła się prawdziwa jazda przedwyborcza przed niedzielnym referendum w sprawie odwołania burmistrza Zakopanego Janusza Majchra. Jerzy Zacharko, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta, podał do sądu Marka Donatowicza i Leszka Behounka - radnych, zwolenników burmistrza Janusza Majchra. Pozew dotyczył ich oświadczenia z ostatniego piątku, w którym nawołują do zignorowania referendum.

- Jesteśmy zbulwersowani tym oświadczeniem - mówi Zacharko. - Oświadczenie wzywające do bojkotu i dezawuujące instytucję referendum jest dla nas nie do przyjęcia. Decyzja o referendum przecież została podjęta oficjalnie i zgodnie z prawem.

Przewodniczący rady dziwi się, że promajchrowscy radni mogą sugerować mieszkańcom, że to referendum jest nieważne, że to hucpa. - Czyli to jest nieprawdziwe referendum? To jest fałszowanie rzeczywistości - uznał Zacharko. Dlatego w poniedziałek złożył pozew do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu przeciwko sygnatariuszom oświadczenia. Domagał się zakazu publikacji oświadczenia i sprostowania nieprawdziwych informacji, a jeżeliby do tego nie doszło, chciał zapłaty od radnych po 10 tys. zł na cele społeczne.

Sprawa odbyła się w trybie wyborczym.

W poniedziałek 7 stycznia odbyło się posiedzenie, w czasie którego sąd zdecydował o oddaleniu pozwu. Uznał, że radni mają prawo wyrażać swoje opinie na temat referendum. Ponadto ich oświadczenie, zdaniem sądu, nie zawierało nieprawdziwych informacji.

- Nie zgadzamy się z decyzją sądu. Dlatego zamierzam się w ciągu 48 godzin odwołać od tego wyroku - zapowiedział Jerzy Zacharko.

Równocześnie oświadczył, że złoży wniosek do zakopiańskiej prokuratury, iż radni swoje oświadczenie prezentowali w sali Urzędu Miasta. - Tym samym złamali artykuł 29 ustawy o referendum lokalnym, który zabrania prowadzenia kampanii wyborczej na terenie Urzędu Miasta - wyjaśnia Zacharko. - Tymczasem odbyło się to w obecności burmistrza i jego zastępców.

Janusz Majcher dziwi się zachowaniu opozycji, tym bardziej że poniedziałkowy wyrok jednoznacznie mówi, że radni mogą wydać swoją opinię. - To są subiektywne wypowiedzi każdego z radnych. Sąd jest obiektywny. Trzeba ufać jednak w jego wyroki. Jeżeli sąd uznał, że mieli oni prawo, ja go szanuję - mówi burmistrz Janusz Majcher. - Referendum jest formą demokracji, ale czy jest przymusem?

Marek Donatowicz, jeden z sygnatariuszy oświadczenia, podkreśla, że radni mają prawo do wyrażania opinii. - Zrobiliśmy to po tym, jak mieszkańcy zaczęli nas pytać dlaczego milczymy, gdy opozycja rozwiesza plakaty wyborcze w mieście czy drukuje paszkwile na burmistrza - mówi. Nie uważa, by złamał prawo prezentując oświadczenie w Urzędzie Miasta.

Co z belframi?
Polityczne oświadczenie Leszka Behounka i Marka Donatowicza ma drugie dno. Obaj panowie pracują jako nauczyciele, przy czym Donatowicz dodatkowo jest dyrektorem LO w Zakopanem. - Nauczycielowi nie przystoi nawoływać do tego, by zignorować demokratyczną formę decydowania - uważa Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański. To jemu podlega szkoła zarządzana przez Donatowicza. Starosta nie zamierza w żaden sposób represjonować dyrektora. - Nie zrobiłem nic, co kłóci się z zawodem nauczyciela - odpiera zarzut Donatowicz.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Ika
Mówimy o burmistrzu miasta a nie każdym z nas . i to jest ta istotna różnica .
g
gość
Ika nie zgadzam się z Tobą. Oznacza to, że całe życie powinienieś/powinnaś brać odpowiedzialność za swoje dzieci, ich czyny? Czy jeśli Twoje dziecko popełni przestępstwo oznacza to, że razem z nim powinnaś/powinieneś iść do więzienia bo powinno się zachować twarz. Ustalmy jesteśmy dorośli i każdy pełnoletni obywatel ponosi odpowiedzialność za swoje czyny i obarczanie ich innych jest niestosowne. Dlatego uważam, że sam fakt podkreślania przez burmistrza, że faktycznie źle syn zrobił itp. to tyle co może zrobić. Na pewno synem potrząsnął. Natomiast należy wziąć pod uwagę fakt, że burmistrz jest urzędnikiem państwowym i nie może mieszać się w sprawy o których rozstrzyga sąd czy inne instytucje. Dlatego nie uważam, że jego postawa jest dyskredytująca dla jego osoby.
g
gość
Ika nie zgadzam się z Tobą. Oznacza to, że całe życie powinienieś/powinnaś brać odpowiedzialność za swoje dzieci, ich czyny? Czy jeśli Twoje dziecko popełni przestępstwo oznacza to, że razem z nim powinnaś/powinieneś iść do więzienia bo powinno się zachować twarz. Ustalmy jesteśmy dorośli i każdy pełnoletni obywatel ponosi odpowiedzialność za swoje czyny i obarczanie ich innych jest niestosowne. Dlatego uważam, że sam fakt podkreślania przez burmistrza, że faktycznie źle syn zrobił itp. to tyle co może zrobić. Na pewno synem potrząsnął. Natomiast należy wziąć pod uwagę fakt, że burmistrz jest urzędnikiem państwowym i nie może mieszać się w sprawy o których rozstrzyga sąd czy inne instytucje. Dlatego nie uważam, że jego postawa jest dyskredytująca dla jego osoby.
I
Ika
Uważam , że dyskredytujące burmistrza są nie same schody postawione przez syna , ale jego postawa wobec zaistniałej sytuacji . " Odcinanie się od działania syna i pozostawienia sprawy do rozstrzygnięcia właściwym organom " jest nie tylko wątpliwe ale obraźliwe dla nas mieszkańców , to jak " plunięcie w twarz " . Nawet gdyby prawdą było , że było to dla niego pełne zaskoczenie ( w co niestety wątpię ) to pan burmistrz powinien się umieć zachować - " potrząsnąć synem lub zgodnie ze standardami i poczuciem honoru zrezygnować ze stanowiska . Gwarantuję , że gdyby mój ojciec był burmistrzem w ogóle nie doszłoby do takiej sytuacji , a gdyby nawet i ja i on potrafilibyśmy wyjść z tego z twarzą . To jest właśnie przykład tłumaczenia dla ludzi , którym słoma z butów wychodzi i przykład jak zaprzepaścić można nawet to co się dobrze zrobiło .
B
Bojcorz
5. Remont Foluszowego Potoku mimo niejasnej sytuacji własnościowej – to najpoważniejsze zarzuty kontrolerów wobec Janusz Majchra. Przypomnijmy - to część należąca do spółki Majcher S.A firma rodzinna Burmistrza. To też sprawka syna "bumiśia".
B
Bojcorz
5. Remont Foluszowego Potoku mimo niejasnej sytuacji własnościowej – to najpoważniejsze zarzuty kontrolerów wobec Janusz Majchra. Przypomnijmy - to część należąca do spółki Majcher S.A firma rodzinna Burmistrza To też sprawka syna "bumiśia".
z
ziko
Gościu, chcesz odwoływać burmistrza czy syna? Zastanów się co piszesz!!!!!
Jak wiadomo burmistrz odcina się od działań syna, od tego są instytucje prawa i powszechnie są toczone postępowania w tej kwestii. Burmistrz jako urzędnik państwowy nie może brać w tym udziału a poza tym syn jest dorosły i burmistrz nie może brać odpowiedzialności za niego i wszystkich. Lepiej zauważ co dobrego zrobiono i jest na etapie realizacji i planów dla miasta Zakopanego. To jest podstawa oceny pracy burmistrza.
Także nim wypiszesz takie bzdury najpierw poczytaj sobie prawo administracyjne. Niewiedza wychodzi wychodzi...słoma z butów
G
Głosuj za odwołaniem
Głosuj za odwołaniem Majchra jeśli nie chcesz tego poniżej:
1. Nielegalne schody na Krupówkach (syn Burmistrza Majchra)
2. Nielegalna budowa na Antałówce (syn Burmistrza Majchra)
3.Wycinanie drzew w Zakopanem (około 300 drzew) w tym pod nie do końca legalną stacją benzynową na Chałubińskiego. (syn Burmistrza Majchra)
3. Nie płacenie podatków i skazany prawomocnym wyrokiem (syn Burmistrza Majchra)
4. Budynek na Krupówkach H&M do dzisiaj jest nieodebrany a prowadzona jest w nim działalność gospodarcza (syn Burmistrza Majchra)
5. Remont Foluszowego Potoku mimo niejasnej sytuacji własnościowej – to najpoważniejsze zarzuty kontrolerów wobec Janusz Majchra. Przypomnijmy - to część należąca do spółki Majcher S.A firma rodzinna Burmistrza

I to wszystko w przeciągu 2 lat
Jeśli uważacie Państwo , że tak ma wyglądać nasza władza i jej rodzina to pomagajcie Panu Burmistrzowi. Jeszcze 2 lata i zawsze coś można sobie załatwić (NIELEGALNIE)
A Panu Donatowiczowi się dziwię. Lepiej i ucziwie było zachęcić do uczestniczenia w Referendum i głosowanie za Panem Burmistrzem. Jako Dyrektor LO ma prawny obowiązek przestrzegania prawa. Referendum to jest określone w przepisach Ustawowych i to Ustawodawca dał taką możliwość Radzie Miasta.
Pozdrawiam
d
deedsped
NIE jestem zwolennikiem ani jedej ze stron, ale należy pójść na referendum.

Ja oddam swój głos bez skreślenia !!!!
To będzie mój protest i mój głos, że nie zgadzam się z otaczającą mnie rzeczywistością !!!!!

A panowie którzy mówią jak głosować (banery) i panowie którzy mówią aby nie iść na referendun( burmistrz i s-ka) nie będą mi mówić jak głosować i czy iść na referndum

W ten sposób mamy mozliwość wypowiedzenia się !!!

PEACE dla wszystkich
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska