Puchar Świata w skokach narciarskich ma się odbyć 17-19 stycznia. Na razie jednak Wielka Krokiew nie nadaje się do organizacji zawodów. Jeśli w ciągu kilku dni nie spadną temperatura i śnieg, to sportowe zmagania staną pod znakiem zapytania. - Skocznia jest w fatalnym stanie - przyznał Andrzej Kozak z Tatrzańskiego Związku Narciarskiego.
W poniedziałek na skocznię (należącą do Centralnego Ośrodka Sportu) wejdą organizatorzy Pucharu, czyli ekipa TZN. - Już pracujemy nad przygotowaniem Krokwi. Muszę jednak powiedzieć, że sytuacja jest bardzo zła - mówi Andrzej Kozak. - Robimy ten puchar po raz 18., a tak źle jeszcze nie było. Skocznia jest w stanie opłakanym. Mamy poważne obawy, że jeśli pogoda się szybko nie zmieni, będziemy mieli nie lada kłopot.
Śniegu brakuje zarówno na rozbiegu, jak i na buli. W miejscu, gdzie skoczkowie hamują i lądują, widać zieloną trawę. Mimo to wczoraj pracownicy przygotowywali barierki, pomosty i trybuny na przyjęcie gości. Zainteresowanie skokami jest ogromne, dlatego Tatrzański Związek Narciarski robi wszystko, by udało się je rozegrać nawet przy małej ilości śniegu.
- Jeśli w nocy złapie mróz, będziemy produkowali sztuczny śnieg. Jeśli jednak pogoda nie dopisze i będzie ciepło, to tak jak organizatorzy z Wisły przywieziemy śnieg z Doliny Chochołowskiej - mówi Kozak. - We wtorek będziemy ostatecznie wiedzieli, czy konkurs w ogóle się odbędzie.
Władze Zakopanego z niecierpliwością codziennie spoglądają na prognozy pogody. - Najnowsze są raczej optymistyczne. Dlatego mamy nadzieję, że Puchar Świata się uda - zauważa Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego.
Według prognoz, w sobotę na Podhalu temperatura ma wynosić około plus 2 stopnie Celsjusza. Za to w nocy słupki rtęci powinny pokazać minus 3-4 stopni. Mogą pojawić się opady deszczu, a może też śniegu. Mocniejszych opadów powinniśmy się spodziewać w środę.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+