Kultowy gmach
To miejsce zna niemal każdy, kto choć raz był w Zakopanem. Imperial to duży budynek stojący na Bystrem. Jest dogodnie usytuowany, bo tuż pod nim krzyżuje się szosa w stronę Morskiego Oka, droga do Kuźnic oraz prowadząca w stronę Krupówek i centrum miasta. To sprawia, że praktycznie do każdej części miasta jest stąd niedaleko.
Mimo to przez ostatnie 6 lat - od 1 marca 2013 roku - Imperial stał pusty. Do tego czasu w budynku należącym do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich Centralnego Ośrodka Sportu (COS) działał internat sportowy, w którym zatrzymywała się część sportowców z całej Polski przyjeżdżających w góry na zgrupowania.
- Dalsza działalność tego typu jest jednak niemożliwa, bo budynek wymaga remontu - mówił „Krakowskiej” w 2013 roku ówczesny dyrektor zakopiańskiego COS-u Jan Janik. - Remont będzie bardzo drogi i naszej instytucji na niego nie stać. Budynek będzie więcna razie nieużywany i zastanowimy się co dalej z nim zrobić - dodawał.
Mucha: sprzedajemy
Ten ostatni dylemat rozwiano szybko. Kilka tygodni później decyzją ówczesnej minister sportu w rządzie PO - Joanny Muchy - Imperial wystawiono na sprzedaż, by za zarobione w ten sposób pieniądze wybudować dla COS-u nowy internat położony bliżej głównego budynku ośrodka - Hotelu Zakopane. Ostatecznie budowę tego ostatniego rozpoczęto z innych środków.
Wracając do Imperialu - problemem w ówczesnym czasie był jednak brak chętnych na kupno. Gmach, za który COS chciał kwotę w okolicach 9-10 milionów złotych stał pusty.
Wreszcie znaleźli się chętni
Teraz, po kilku latach przerwy, na Podhale wróciła jednak hossa na rynku nieruchomości. COS postanowił to wykorzystać i pod koniec maja ogłosił kolejny przetarg na sprzedaż Imperialu. Cenę wywoławczą ustalono na 12 milionów złotych i okazało się, że bez problemu została ona przebita.
Ostatecznie z dwóch oferentów, którzy wzięli udział w licytacji, jeden zaproponował za Imperial 13 mln, a drugi - zwycięski - kwotę 14,1 mln zł!
WIDEO: Barometr Bartusia
Nie będzie kolosa?
- To naprawdę astronomiczna kwota - uważa Maria Porębska, pracownica biura nieruchomości z Zakopanego. - Moim zdaniem nowy właściciel inwestując takie pieniądze liczy na ogromny zysk. Dlatego możemy szybko pożegnać się z widokiem Imperiala, jaki dotychczas znamy. Budynek zostanie zburzony, a na jego miejscu powstanie olbrzymi hotel, apartamentowiec lub połączenie tych dwóch budynków, czyli aparthotel. Zapewne zabudowana gmachem będzie cała działka.
O tym, że tak się nie stanie, przekonuje Marta Gratkowska, naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego w zakopiańskim magistracie.
- W miejscu, gdzie stoi Imperial, obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego pozwalający budować: domy jednorodzinne oraz obiekty hotelarskie i o przeznaczeniu turystycznym. W dużym skrócie można powiedzieć, że plan pozwala zabudować około 40 procent działki. To oznacza, że istniejący budynek można by powiększyć jeszcze o 200 mkw. powierzchni jednej kondygnacji. To nie jest zbyt dużo, zważywszy, że Imperiala nie da się rozbudować także w górę. Plan pozwala tu stawiać budynki maksymalnie 16-metrowe, a obecny gmach ma już w kilku miejscach tych metrów 19.
Poza tym, jak przypominają urzędnicy, cześć Imperiala jest wpisana do gminnej ewidencji zabytków i urząd tej części zburzyć nie pozwoli.
