Zakopane. Szpital wprowadza dodatkowe zmiany w związku z pandemią koronawirusa

red.

16 kwietnia 2020, 13:15

Trwa stan pandemii na terenie całego kraju. Placówki medyczne wprowadziły wszystkie możliwe zabezpieczenia, aby zminimalizować ryzyko pojawienia się na zwykłym oddziale szpitalnym osób z koronawirusem. Co robi w tej gestii szpital w Zakopanem? Rozmawiamy o tym z dyrektorką lecznicy, Reginą Tokarz.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Przy szpitalu pojawił się namiot dla pacjentów z podejrzeniem COVID-19, ale szpital chce poprawić jeszcze komfort pacjentów.

Szpital już wstępnie podpisał umowę najmu kontenera z zapleczem sanitarnym, który będzie zlokalizowany w miejsce obecnego namiotu, da to bardziej komfortowe warunki funkcjonowania zarówno dla pacjentów, jak i pracowników, którzy będą ten kontener obsługiwać. Mam na myśli ratowników, pielęgniarki i lekarzy. Do kontenera będziemy mogli podłączyć ogrzewanie, bieżącą wodę i urządzenia sanitarne.

Zobacz galerię (7 zdjęć)

Rozumiem, że teraz robimy wszystko, żeby w szpitalu nie powstało ognisko osób zarażonych koronawirusem.

Tacy pacjenci nie będą przechodzili przez Szpitalny Oddział Ratunkowy, aby ich drogi nie krzyżowały się z innymi osobami wymagającymi pomocy szpitalnej.

Czy wszystkie oddziały nadal pracują normalnie mimo tej niecodziennej sytuacji?

Tak, w większości oddziały pracują normalnie, z tym, że wstrzymaliśmy duże zabiegi operacyjne, ponieważ wymagają one dużego zapotrzebowania na krew. Jednak, że wszystkie pilne przyjęcia czyli takie, które zagrażają życiu i zdrowiu pacjenta są realizowane na bieżąco. Funkcjonuje nocna i świąteczna opieka, SOR oraz wszystkie poradnie przyszpitalne. Nie możemy pozwolić, aby pacjent z gipsem chodził w nim w nieskończoność. Czynne są także poradnie psychologiczne i psychiatryczne - udzielają one teleporad.

Maski obowiązkowe dla wszystkich. Czym chirurgiczne różnią się od zwykłych?

A jak wygląda sytuacja na rynku produktów medycznych, które są teraz najbardziej potrzebne?

Ceny poszybowały w górę – potwierdzają to nasze własne doświadczenia. Firma wyłoniona rok temu w przetargu, która ma nas zaopatrywać we wspomniane materiały, zwróciła się do mnie z pismem, że ceny muszą być podwyższone o 2000 proc., co oczywiście nie jest zgodne z przepisami, bo zaakceptowane warunki przetargu winny być dotrzymane. Mimo tej niekomfortowej sytuacji szpital radzi sobie całkiem nieźle, mamy zabezpieczenie zarówno dla personelu jak i dla pacjentów.