https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Wojna o miedzę na deptaku

Tomasz Mateusiak
Burmistrz Leszek Dorula (z lewej) i Andrzej Kozak stoczą bój o niewielki kawałek Krupówek (mniej więcej zaznaczony czerwonym obszarem),  na którym dziś stoją stragany z regionalnymi pamiątkami
Burmistrz Leszek Dorula (z lewej) i Andrzej Kozak stoczą bój o niewielki kawałek Krupówek (mniej więcej zaznaczony czerwonym obszarem), na którym dziś stoją stragany z regionalnymi pamiątkami
Wojna o miedzę w samym centrum miasta? W Zakopanem to możliwe! Pod Giewontem walkę o szeroki na około 60 cm kawałek gruntu stoczą urzędnicy i szef stojącego przy deptaku hotelu „Gazda” - Andrzej Kozak. Choć teoretycznie taki spór wygląda śmiesznie, jego stawka jest naprawdę wysoka. Życie pokazało bowiem, że na spornym kawałku ziemi można zarobić... miliony.

Na skrawku stoją kramy
- Kto na Krupówkach handluje, tego bieda nie znajdzie - uważa Leszek Wrona, mieszkaniec Zakopanego. - Na zakopiańskim deptaku, zwłaszcza w sezonie, jest tak wielka masa ludzi, że można tu sprzedać z zyskiem dosłownie wszystko. Dlatego nie ma się co dziwić, że oprócz licznych sklepów czy markowych butików wzdłuż ulicy stoją też liczne kramy, na których sprzedawane są np. pamiątki czy słodkości w postaci lodów lub gofrów - dodaje.

Budki, o których mowa, stoją najczęściej na prywatnych terenach. Przeważnie są to skrawki ziemi (nawet 50 cm szerokości) graniczące z „Krupówkami właściwymi”, czyli mówiąc fachowo z należącym do miasta pasem drogowym.

Stoiska pod Gazdą
Jednym z miejsc, gdzie stoją wspomniane kramy z pamiątkami, a także budka z lodami, jest skrzyżowanie Krupówek i ul. Zaruskiego. Ustawiono je pod hotelem „Gazda” należącym do sieci „Gromada”. Dyrekcja obiektu miała wolny pasek gruntu, więc postanowiła na nim zarobić (ile dokładnie wynosi opłata za to miejsce, nikt nie zdradza).

Zyski z wynajmu miejsca, które czerpał hotel oraz z handlu, na czym zarabiali właściciele kramów, mogą się jednak niebawem skończyć. Wiele wskazuje bowiem na to, że inaczej niż sądzono - teren, na którym stoją kramy, nie należy do „Gazdy”. Przynajmniej nie w całości...

Miasto ma nowe mapy
- Przed kilkoma dniami wydział geodezji naszego urzędu jeszcze raz wyznaczył punkty graniczne pasa drogowego na Krupówkach - mówi Janina Puchała, naczelnik wydziału drogownictwa zakopiańskiego magistratu. - Po tej czynności wyszło, że nasza część Krupówek w rejonie skrzyżowania z ul. Zaruskiego i Kościuszki jest większa niż dotychczas sądziliśmy. Chodzi właśnie o te budki. Okazało się, że one w większej części stoją na naszym terenie, a w mniejszej na terenie „Gazdy”.

Zakopiańscy urzędnicy ponownie sprawdzili, gdzie kończą się miejskie działki na Krupówkach

Dlatego też już w tym tygodniu straż miejska uda się do ludzi handlujących w kramach. Mundurowi zapytają ich, komu płacą czynsz za wynajem terenu. Gdy okaże się, że ten pobiera dyrekcja „Gazdy”, zostanie na nią nałożona kara „za zajęcie pasa drogowego bez zgody zarządcy drogi”. Sroga kara... bo w przypadku Krupówek wynosi ona 100 złotych dziennie za każdy zajęty metr kwadratowy.

Dzierżawcy się boją
- Bardzo się takiej sytuacji boimy - mówią osoby handlujące w spornych kramach. Nie chcą się przedstawiać, by nie „podpaść” urzędnikom. - Jeśli to, co mówią w magistracie, się potwierdzi, będziemy musieli się stąd zwinąć. Stracimy pracę, bo płacenie miastu i hotelowi za kramy, leżące na granicy dwóch własności, będzie dla nas zbyt dużym wydatkiem. Po drugie, znając plany miasta, związane z „parkiem kulturowym” (ma uporządkować Krupówki) urzędnicy i tak szybko każą nam te budki usunąć.

Kozak: To nasza ziemia!
- Tak się nie stanie - mówi jednak Andrzej Kozak, dyrektor hotelu „Gazda” znany także z pełnienia funkcji prezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego. - Wiem, gdzie jest mój kawałek ziemi i gdzie się kończy - mówi. - Budki stoją na naszej działce i będą mogły tam zostać. Nowe wyliczenia miasta są niepoprawne. Jeśli będzie trzeba, będę udowadniał to w sądzie. Więcej w tej sprawie nie mam nic do powiedzenia.

Okazało się, że na tej ziemi stoją kramy, za które opłaty dotychczas brał hotel „Gazda”

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

u
ułomek
Czyżby zemsta Doruli na Kozaku za ostatnie sprzeciwy TZN w sprawie skoczni
C
Cynik
...gdzie zatargi rodem z Samych Swoich to przedśniadaniowa rozgrzewka a ludzie skaczą sobie do gardeł o 2 grosze znalezione na Krupówkach.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska