W Zakopanem od lat toczy się dyskusja na temat jakości pamiątek, jakie turyści kupują w mieście i przywożą do domów. Przeważa bowiem opinia, że te sprzedawane obecnie na kramach pod Gubałówką czy przy Krupówkach są kiczowate i słabej jakości. Dodatkowo często nijak się mają do regionu, bo czy można mówić tak np. o gumowej figurce dinozaura z napisem Zakopane?
Wśród innych przykładów kiczowatych pamiątek są m.in.: plastikowe "spinery" zabawka ręczna z napisem Tatry, miarki do przyrodzenia czy spódniczki damskie a'la "Słowianki Donatana".
TOP 10 pamiątek z Zakopanego. Hity i kity z gór [ZDJECIA]
To wszystko sprawiło, że w wakacje zeszłego roku Muzeum Tatrzańskie ogłosiło konkurs na nową pamiątkę z Zakopanego i okolic. Według zamysłu twórców projektanci z całego kraju mieli stworzyć nowe przedmioty, które następnie zostałyby kosztem muzeum wyprodukowane i sprzedawane gościom odwiedzającym góry. Początkowo wydawało się, ze pomysł wypali. Gdy pod koniec października 2019 roku ogłaszano wyniki konkursu wiadomo było, że do muzeum wysłano ponad 300 prac.
- Później jednak wiele osób zrozumiało, że nic z tego konkursu nie będzie - kręci głową pani Anna, sprzedawca pamiątek z zakopiańskich Krupówek. - Jury konkursowe wybrało bowiem jako zwycięzców (to wiązało się z wysłaniem prototypów do produkcji) projekty, które może miały jakieś głębsze przesłanie, ale... absolutnie nie miały potencjału handlowego czy marketingowego. Od razu wiedzieliśmy, że nikt nie będzie chciał tego kupić.
Nic dziwnego. Pierwsze miejsce w konkursie zorganizowanym przez muzeum zdobył projekt Łukasza Leśniaka "Duchy. Domy". To woskowe świeczki w kształcie góralskich chat, które w ostatnich latach spłonęły w Zakopanem, by zwolnić miejsce dla dużych budynków deweloperskich.
2 miejsce z kolei przyznano kolekcji metalowych przypinek w kształcie tańczących górali, a 3 miejsce firance wyciętej tak, by przypominała kształt Giewontu.
- Naszymi klientami na stoiskach są głównie dzieciaki, które naciągają na pamiątki swoich rodziców - mówi Daniel, kolejny z handlarzy pamiątkami. - Dzieciom takie rzeczy, jak te zaproponowane przez muzeum, się nie podobały.
Dlatego zupełnie inna drogą poszedł zakopiański COS. Ośrodek Przygotowań Olimpijskich Centralnego Ośrodka Sportu ogłosił właśnie, że na rynek wypuszcza serię 10 oryginalnych pamiątek z Wielkiej Krokwi. Są to przedmioty, które każdy turysta będzie mógł kupić podczas odwiedzin największej skoczni narciarskiej w Polsce. Będą one sprzedawane w specjalnym sklepiku zlokalizowanym w pawilonie skoczni.
- Wkrótce gadżety te będą do nabycia także w sprzedaży internetowej - mówi Sebastian Danikiewicz, dyrektor OPO COS Zakopane. - Każda pamiątka ma umieszczony na opakowaniu dedykowany znak graficzny. Cała seria gadżetów została stworzona w celu promocji skoczni narciarskiej Wielka Krokiew oraz samego Zakopanego.
Zakopane. Za nami III edycja Red Bull Bieg na skocznie. To b...
Na kolekcję prezentów składają się: kubki, smycze, magnesy, breloki, puzzle czy letnie koszulki – wszystko to w specjalnych opakowaniach i z załączoną ciekawostkową informacją o skoczni. Są to przedmioty wykonane z porządnych materiałów, dobre jakościowo oraz przede wszystkim przystępne cenowo. Pamiątki ze skoczni kosztują bowiem od kilku do kilkunastu złotych.
- Bardzo mi się te rzeczy podobają - mówi "Gazecie Krakowskiej" 12 letni Jan Krysiak, z Bolesławca. - Kupiłem sobie koszulkę z Wielką Krokwią. - Koledzy padną z zazdrości jak ją zobaczą - dodaje młody turysta.
Tatry: Szlakiem do Morskiego Oka zeszła lawina... turystów
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
