Krakowskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej (KKMIP) nie odpuszcza sprawy remontu DS "Kamionka".
- Jako studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego dotarliśmy do założeń przebudowy akademika Kamionka. Informacja dotycząca mienia uczelni jest informacją publiczną. Pomimo tego kanclerz Uniwersytetu Monika Harpula od miesiąca bezprawnie ignoruje nasz wniosek o udostępnienie projektu remontu Kamionki oraz jego wyceny - informuje KKMIP. Dodaje też: - Przypomnijmy, że władze uczelni w maju ubiegłego roku, na mocy porozumienia kończącego studencki strajk okupacyjny w Kamionce, zobowiązały się do remontu i przywrócenia akademika do użytkowania. Pomimo rosnących cen najmu na rynku prywatnym i faktu, że 438 osób nie otrzymało miejsca w domach studenckich UJ, rektor pozwala na dalsze niszczenie dwóch zabytkowych budynków.
Czy koszty celowo zostały zawyżone?
Krakowskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej przekonuje, że szacowana wycena remontu dwóch budynków akademika, czyli 54 mln zł jest nieprawdziwa.
- To na jej podstawie władze nie zamierzają przywrócić budynków do użytku. Na co wskazuje jednak niejawna prezentacja - udostępniona tylko uczelnianym senatorom i niektórym członkom samorządu, całościowa wycena przebudowy nie istnieje. Firmie „Koliber Studio” zostało zlecone wykonanie projektu przebudowy otoczenia i jednego z budynków. Władze Uniwersytetu bez wykonania całościowej wyceny pomnożyły więc dwukrotnie szacowane koszty przebudowy jednego budynku i zagospodarowania przyległego terenu. Przedstawienie w ten sposób kosztów przebudowy jest skandaliczne i nieuzasadnione - piszą studenci.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie przedstawiciela uczelni.
- Została wykonana inwentaryzacja budynków oraz koncepcja przebudowy jednego wraz z wyceną szacunkową. Jest to materiał wyjściowy niezbędny do podjęcia decyzji o zasadności realizacji inwestycji. Firma zewnętrzna opracowała wycenę dla jednego budynku. Z tego względu, że oba są o podobnej kubaturze i zbliżonym stanie technicznym. W uproszczeniu można te koszty przebudowy podwoić, stąd łączna kwota przekraczająca 54 mln złotych. Władze UJ podjęły decyzję o zleceniu koncepcji jednego akademika ze względów na obowiązek zachowania dyscypliny finansów publicznych podczas wydatkowania środków pieniężnych. Niezasadnym było zlecenie koncepcji dla dwóch bliźniaczych budynków - mówi Marcin Kubat, rzecznik prasowy Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Remont czy całkowita przebudowa?
Studenci publikują też kolejny zarzut mówiący, że Uniwersytet "zobowiązał się do wykonania projektu remontu dwóch budynków, nie ich przebudowy".
- W przypadku remontu budynków, nie istnieje prawny wymóg przystosowania ich do aktualnych warunków technicznych - piszą studenci powołując się na "Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie".
Dodają też: - Od uczelni uzyskaliśmy informację, że oba budynki przechodził wszystkie kontrole techniczne i może być użytkowany zgodnie z przeznaczeniem. Remont byłby więc możliwy, a budynki mogłoby dalej służyć studentom.
- Analizie został poddany cały teren stanowiący własność UJ pod kątem spełnienia wymagań nałożonych na inwestora przez obowiązujące prawo budowlane wraz z wszystkimi aktami wykonawczymi (tj. bezpieczeństwo pożarowe, komunikacja, miejsca postojowe, współczynniki zabudowy i zieleni) - tłumaczy Kubat.
Dodatkowo rzecznik prasowy UJ wyjaśnia, że sam remont budynków były niewystarczający ze względu na konieczność spełnienia przepisów prawa dotyczących ochrony przeciwpożarowej, termomodernizacji oraz dostosowania dla osób z niepełnosprawnościami.
- Dlatego konieczna byłaby przebudowa, znacznie bardziej ingerująca w konstrukcje budynków. Na inwestorze publicznym spoczywają obowiązki wynikające z ustawy z dnia 19 lipca 2019 roku – Ustawa o zapewnieniu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami oraz wszystkich wynikających z obowiązujących przepisów prawa budowlanego (szerokości dróg ewakuacyjnych, budowa szybu windowego, minimalne powierzchnie i wysokości pomieszczeń, itp.) - wyjaśnia Kubat.
Konieczna wycinka drzew?
- Plan UJ zakłada niemalże całkowitą wycinkę drzew. Co jednak istotne, na tak dużą ingerencję nie pozwala obowiązujący na tym terenie plan miejscowy Czyżyny-Łęg, na co wskazał sam projektant. Sprawia to, że cała wycena jest wadliwa. Akceptowalną opcją jest remont dwóch budynków(zamiast kosztownej przebudowy), który nie musiałby wiązać się z wycinką. Władze Uczelni takiego projektu jednak nie zleciły - argumentuje Krakowskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej.
Uczelnia odnosi się również i do tego zarzutu: - Przepisy prawa budowlanego wymagają również zapewnienia bezpieczeństwa pożarowego (dojazd i nawrotka dla wozów strażackich), minimalnej liczby miejsc parkingowych, dojazdu do śmietnika, dojść itp. Spełnienie tych wymogów wymusza ingerencję w otoczenie budynków, także w istniejącą zieleń. Szczegółowe oszacowanie liczby drzew przeznaczonych do likwidacji byłoby możliwe dopiero na etapie projektu budowlanego.
Niegospodarność zarządzania mieniem uczelni?
- Prezentacja Uniwersytetu przedstawiona na Senacie sugeruje, że celowo zlecono projekt przebudowy z wadliwymi założeniami, by uzasadnić konieczność sprzedaży akademika.Wbrew wypowiedziom rektora, przeszkodą nie jest także Miejski Konserwator Zabytków.Większość założeń nawet tak daleko posuniętej przebudowy została zaakceptowana. Warto zauważyć, że obiecany przez rektora Jedynaka nowy akademik na Ruczaju ma mieć tylko 200 miejsc - to aż dwa razy mniej, niż wcześniej obiecywano. To za mało, by zaspokoić rosnące potrzeby mieszkaniowe - apelują studenci walczący o remont DS "Kamionka".
Rzecznik UJ tłumaczy, że "założenia przedstawione w koncepcji pozwoliły ustalić szacowany i przewidywalny koszt przebudowy, poza tym wynikają one wyłącznie z obowiązujących przepisów prawa budowlanego. Miejski Konserwator Zabytków nie jest przeszkodą. Jest instytucją, z którą inwestor jest zobowiązany uzgodnić przedmiot inwestycji (tj. zakres prac i sposób ich realizacji)".
- Biorąc pod uwagę niezwykle wysokie koszty remontu oraz niewielkie zainteresowanie zamieszkaniem w DS "Kamionka", a także obowiązek uczelni regulowany ustawą, dotyczący wydawania środków publicznych w sposób celowy i oszczędny, dla władz UJ priorytetem inwestycyjnym jest budowa akademika na III Kampusie UJ na Ruczaju, gdzie na zajęcia uczęszcza ponad 12 tysięcy studentów i studentek naszej uczelni - wyjaśnia Kubat.
Uniwersytet tłumaczy również, że w styczniu br. uruchomiono procedurę przetargową na budowę nowego akademika. Zamieszka w nim około 200 osób.
- Jeśli przetarg oraz sama budowa będą przebiegać bez żadnych komplikacji inwestycja ma się zakończyć na przełomie 2026/27 roku. W planach jest także budowa drugiego akademika na terenie III Kampusu UJ. Łącznie powstanie tam około 400 miejsc. W odczuciu władz uczelni Krakowskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej w sposób ciągły wprowadza opinię publiczną w błąd - mówi Kubat.
UJ zapewnia też, że "od początku kadencji nowe władze rektorskie starają się poprawiać sytuację związaną z miejscami w domach studenckich. Uczelnia zakupiła akademik przy ulicy Racławickiej 9a w Krakowie".
Rzecznik Uniwersytetu mówi, że obecnie mogą w nim zamieszkać 132 osoby.
- Poprzez reorganizację części pokoi jednoosobowych w dwuosobowe, do dyspozycji będzie około 40 kolejnych miejsc. Zmiany mają być przeprowadzone podczas tegorocznych wakacji, by już od początku października w akademiku mogło zamieszkać więcej osób. Planowane są także działania podnoszące standard w innych domach studenckich UJ - podsumowuje.
