Zapadlisko przy linii kolejowej w Trzebini. Elektrowni Siersza zabraknie węgla?
Nowe zapadlisko pojawiło się w niedzielę (12 marca) tuż przy nasypie kolejkowym linii prowadzącej do Elektrowni Siersza, którą transportowany jest tam węgiel. Wstrzymany został ruch pociągów, a dostawy paliwa są obecnie częściowo realizowane transportem kołowym. Nie ma jednak obaw, że elektrowni zabraknie węgla, a w konsekwencji prądu.
Praca Elektrowni Siersza nie jest zagrożona. Zgromadzony na składowisku zapas węgla pozwala na pracę jednostki nawet do trzech miesięcy. Jesteśmy w kontakcie ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń, oceniamy zakres wymaganych prac oraz czas konieczny do naprawy nasypu kolejowego. Według wstępnych szacunków, prace naprawcze zostaną zakończone do końca tygodnia - wyjaśnia Patrycja Hamera, rzecznik TAURON Wytwarzanie.
Pojawienie się zapadliska w tym miejscu nie jest zaskoczeniem. Rejon ten został wskazany jako zagrożony deformacjami na podstawie badań przeprowadzonych przez Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Szkoły z pow. chrzanowskiego, w których najlepiej zdali egzamin ósmoklasisty
- Gdzie najmniej uczniów uczęszcza na lekcje religii? Zobacz DANE
- Plaga szczurów w Libiążu. Gryzonie opanowały altanki na odpady
- Nie lubi zimy, więc objechał rowerem Saharę. Niezwykła podroż Kamila Knapczyka
- 12-letni Michał Kaszuba z Kwaczały to prawdziwy szachowy talent
- Nowy blok komunalny tuż przy zapadliskach już gotowy. Przyszli lokatorzy mają obawy
