Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaskakujący wyrok: zabiła, ale pozostanie na wolności

Artur Drożdżak
Paulina R. wychodzi z krakowskiego sądu bez piętna zabójczyni znajomego mężczyzny
Paulina R. wychodzi z krakowskiego sądu bez piętna zabójczyni znajomego mężczyzny Artur Drożdżak
Taki wyrok to wyjątek nie tylko przed krakowskim sądem. 20-letnia Paulina R. zadała przyjacielowi śmiertelny cios nożem i odpowiadała za zabójstwo. Sąd miał jednak inne zdanie niż prokuratura i oczyścił dziewczynę z tak poważnego zarzutu.

Zobacz także: 15 lat więzienie za rozbój w Nowej Hucie?

- Oskarżona co prawda jest sprawczynią śmierci Roberta Z., ale zostaje uniewinniona od zarzucanego jej czynu - mówiła sędzia Beata Górszczyk. Orzeczenie nie jest prawomocne.

Burzliwy związek pary miał swój początek kilka lat temu. Paulina R. - wtedy 15-letnia - szczupła, wysoka, śliczna dziewczyna, wzorowa gimnazjalistka wdała się w płomienny romans z o 15 lat starszym sąsiadem z Podgórza. Robert Z. był po rozwodzie, miał na utrzymaniu kilkuletnie dziecko. Dorabiał jako pracownik fizyczny i ochroniarz, za kołnierz nie wylewał.

Z młodą partnerką spotykał się coraz częściej. Po alkoholu nie był szarmancki. Bił i poniewierał dziewczynę. Świadkowie potwierdzali potem, że widzieli na jej ciele siniaki i obrażenia. Ona nie była mu dłużna i także potrafiła zareagować agresją. Stroniła od rówieśników, opuściła się w nauce w liceum i w przygotowaniach do matury. Nie reagowała na prośby rodziny, by zerwać toksyczny związek.

Tragicznego 14 kwietnia 2009 r. mężczyzna zjawił się z kolegą u Pauliny. Jej matka była w pracy. Pili alkohol. Gdy kolega opuścił mieszkanie, doszło do sprzeczki. Paulina chciała się przytulić, ale partner ją wyśmiał. Był wulgarny i szydził, że znowu chodzi licealistce o seks. Ona w odpowiedzi uderzyła go w twarz i wyrzuciła ubranie przez balkon.

Robert Z. stał się agresywny. Zaczął szarpać Paulinę za włosy, bił ją po twarzy, kopał po plecach, dusił. Dziewczynie udało się wyrwać, uciekła do kuchni. Co się dalej stało, nie było już takie jasne. Z ustaleń prokuratury wynikało, że dziewczyna ukryła się za lodówką i nagle zaatakowała nożem Roberta Z. Tak przynajmniej twierdził pokrzywdzony, który z raną kłutą brzucha trafił do szpitala. Zmarł miesiąc później. Jeszcze przed śmiercią został przesłuchany, podobnie jak jego znajomi i rodzina.

- Robert cieszył się, że Paulinie grozi do 25 lat więzienia - zeznawała siostra zmarłego Ewa K. Lekarze zapewniali ją, iż brat ze szpitala wyjdzie zdrowy, ale tak się nie stało, mężczyzna zmarł.

- Cios nożem zadałam ja, ale nie chciałam zabić Roberta, a tylko go wystraszyć. By mnie przestał bić. Byłam w desperacji - tłumaczyła Paulina na sali rozpraw. Po zranieniu partnera dwukrotnie zadzwoniła na pogotowie, pomagała tamować krew lejącą się z rany. Chciała też ukryć przed mamą to, co się stało, posprzątać mieszkanie.

Prokurator chciał dla dziewczyny kary 7 lat, obrona wnosiła o uniewinnienie. Po trwającym rok procesie sąd uwierzył oskarżonej.

- Paulina R. zabiła, bo broniła się przed agresją silniejszego i nietrzeźwego pokrzywdzonego - zauważyła sędzia Górszczyk. Zdaniem sądu nie doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej, a działanie oskarżonej było usprawiedliwione. O tym, że się broniła, świadczyły obrażenia jej ciała.

Po wyroku dziewczyna wyszła z sądu uradowana. Co prawda zaraz po zajściu na trzy tygodnie trafiła za kratki, ale już na procesie odpowiadała z wolnej stopy.

Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska