https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zespół Dolina Słomki przypomniał, jak wyglądała dawniej "podłaźniczka" oraz „darcie pierza” w długie, grudniowe wieczory [ZDJĘCIA]

Krystyna Trzupek
Łukasz Liszka: Podłaźniczka była czubkiem jodły, świerku lub sosny, przystrojona bibułą, jabłkami i orzechami. Najważniejszym elementem były tzw. „światy” – kolorowe krążki opłatków.
Łukasz Liszka: Podłaźniczka była czubkiem jodły, świerku lub sosny, przystrojona bibułą, jabłkami i orzechami. Najważniejszym elementem były tzw. „światy” – kolorowe krążki opłatków. Adam Matusiak
Na dawnej limanowskiej wsi zima to był czas "darcia pierza" i przygotowywania się do świąt. W każdej chałupie pod powałą wieszano podłaźniczkę.

- Dziś w każdym domu, w okresie Bożego Narodzenia pojawia się choinka. Ale czy zastanawialiśmy się, co było przed tym świątecznym drzewkiem? Nasze babcie doskonale pamiętają, że była to podłaźniczka. Śmiało można powiedzieć, że była to babcia naszej choinki – tłumaczy Łukasz Liszka z "Doliny Słomki". Drugim elementem tradycji, które dziś już praktycznie zanikło, było „darcie pierza”. Oba te zwyczaje przedstawił Zespół ,,Dolina Słomki” ze Stronia. Nagranie powstało „W Zielonym Gaju” Agaty i Krzysztofa Kwitów w Jastrzębiu.

- Jako gospodarz Gminy Łukowica cieszę się, że Zespół Regionalny "Dolina Słomki" i Gospodarstwo "W Zielonym Gaju", w ten sposób ratują tradycję i zwyczaje staropolskie z naszego regionu. Dzięki tym akcjom młode pokolenie może zobaczyć jak pewne prace, zwyczaje, wyglądały kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat temu – podkreśla Bogdan Łuczkowski, wójt Łukowicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska