Najpierw piłka... nożna i hokej
Urodził się w 1947 roku w Tarnowie. Zanim w wieku 13 lat został piłkarzem ręcznym miejscowego MKS MDK Tarnów (w latach 1973-1978 Pałac Młodzieży, 1978-2010 Unia, 2010-2019 SPR, 2019-2021 Grupa Azoty SPR, od 2021 Grupa Azoty Unia), w Metalu - obok którego mieszkał - grał w piłkę nożną i hokeja.
- Jeszcze jako piłkarski junior grałem z seniorami. Występowałem na środku ataku, dobry byłem. Hokejową sekcję rozwiązano, gdy wysoka temperatura roztopiła lód i Metal przegrał walkowerem z Gorcami Nowy Targ - wspominał nam w połowie 2017 roku.
Przez pewien czas Gąsior łączył treningi futbolowe z handballowymi. - Piłkę nożna trenowałem wtedy po kryjomu przed trenerem Stanisławem Majorkiem (późniejszym selekcjonerem naszej reprezentacji, która w 1976 roku w Montrealu zdobyła brązowy medal olimpijski), ale moim szkoleniowcem był jego kolega i się wygadał. Majorek nie zgodził się na moje podwójne zajęcia - zaznaczał.
- One kolidowały ze sobą. Myśmy wtedy trenowali już po trzy-cztery razy w tygodniu - tłumaczył Majorek. I dodawał: - Franek miał talent do futbolu, koledzy namawiali go, żeby został piłkarzem nożnym, ale nie wiem, czy osiągnąłby tyle, ile osiągnął w piłce ręcznej.
Puchar i wicemistrzostwo Polski
Gąsior w MKS MDK grał przez niemal dekadę. W 1962 roku w Krakowie zdobył z kolegami wicemistrzostwo Polski młodzików, a w 1965 roku we Wrocławiu brązowy medal MP juniorów. W 1968 roku on i jego koledzy dokonali wyczynu bez precedensu w polskim handballu. MKS MDK jako pierwszy szkolny zespół awansował do II ligi (wtedy zaplecza I - najwyższej klasy rozgrywkowej). Podopieczni Majorka wygrali barażowy dwumecz z Hutnikiem Kraków.
Największe sukcesy Gąsior odniósł jednak ze Stalą Mielec, do której trafił w 1970 roku po odejściu z MKS MDK. W 1971 roku zdobył z nią Puchar Polski, a cztery lata później wicemistrzostwo kraju. W latach 1971, 1972 i 1974 razem z kolegami plasowali się tuż za ligowym podium.
- Mieliśmy silny zespół, z Janem Wojciechem Gmyrkiem i Robertem Zawadą, ale Śląsk Wrocław, z Jerzym Klempelem. Zdzisławem Antczakiem, Andrzejem Sokołowskim i Zbigniewem Tłuczyńskim, był wtedy nie do przeskoczenia (sięgał po mistrzostwo Polski w latach 1972-1978 - przyp.) - podkreślał Gąsior.
Olimpijczyk z Monachium
W reprezentacji występował w latach 1969-1972, najpierw w młodzieżowej, potem pierwszej. W 1972 roku pojechał na igrzyska olimpijskie do Monachium, w których nasza drużyna zajęła dziesiąte miejsce. W swej grupie zremisowała ze Szwecją 13:13, wygrała z Danią 11:8 i przegrała z ZSRR 11:17. Dało jej to prawo gry tylko o miejsca 9.-12. Potem „biało-czerwoni” pokonali Islandię 20:17 i ulegli Norwegii 20:23.
- Mogliśmy zająć wyższe miejsce, ale zabrakło nam drugiego zwycięstwa w grupie. Mimo to mile wspominam olimpijski występ. To był pierwszy po drugiej wojnie światowej turniej piłkarzy ręcznych na igrzyskach (wcześniej odbył się on tylko w 1936 roku w Berlinie - przyp.) - zaznaczał Gąsior.
W Monachium wystąpił tylko w jednym meczu - przeciwko Islandczykom, którym strzelił dwie bramki. W reprezentacji na pozycji kołowego panowała wówczas wielka konkurencja. Grały na niej takie tuzy jak Andrzej Kuchta, Andrzej Sokołowski (4 lata później w Montrealu zdobyli brązowy medal olimpijski) i Andrzej Lech. O miejsce w „7” było wyjątkowo trudno.
Na wszystkich pozycjach
- Na skrzydle konkurencja była mniejsza, ale też duża. Grałem jako obrońca, byłem dobrym zawodnikiem na tej pozycji. W klubie występowałem też na rozegraniu. Grałem na wszystkich pozycjach. W tarnowskim klubie, gdy nie miał kto bronić, byłem przez moment nawet bramkarzem - chwalił się Gąsior.
Chwalili go też trenerzy i koledzy z boiska. - Był wszechstronnym zawodnikiem. Często decydował o wyniku meczu. Podejmował dobre decyzje w trakcie gry. Bardzo dobrze realizował zadania taktyczne - podkreślał Majorek. - Nie trzeba było go gonić do zajęć. Był pracusiem na treningach. I bardzo koleżeński jako kumpel - dodawał Gmyrek.
Jestem bardzo zadowolony ze swojej kariery. Paradoks polega tylko na tym, że choć przez wiele lat grałem, nawet na asfalcie, nigdy nie doznałem kontuzji. Choroba pojawiła się nie w związku ze sportem - Franciszek Gąsior
Z występów w drużynie narodowej, w której zaliczył 36 występów (24 bramki) Gąsior zrezygnował po monachijskich igrzyskach. - Miałem swój sklep. Nie dało się pogodzić jego prowadzenia z grą w kadrze - tłumaczył. W 1973 roku uhonorowany został tytułem Zasłużonego Mistrza Sportu.
W roli grającego trenera
W Stali występował do 1977 roku, potem przez kilka lat w Unii Tarnów, a następnie dwa lata (1983-1985) w austriackim mieście Bruck an der Mur. - Byłem tam grającym trenerem. Zajęliśmy trzecie czy czwarte miejsce - wspominał Gąsior.
Po powrocie z Austrii do Tarnowa skoncentrował się na pracy szkoleniowej. Najpierw prowadził młodzież Unii, potem, w latach 1985-1987, seniorów tego klubów w II lidze. - Myśleliśmy nawet o awansie, ale się nie udało - mówił. Ponownie zajął się trenowaniem młodzieży, a następnie znowu - przez wiele lat - seniorów Unii. Pracę szkoleniową zakończył w pierwszej dekadzie XXI wieku.
W jego ślady poszedł m.in. syn Maciej, wychowanek Unii, który grał też w Stali Mielec i Wiśle Sandomierz. Był rozgrywającym, miał o wiele lepsze warunki fizyczne od ojca (191 cm, 97 kg), ale potem zajął się biznesem, zamieszkał we wsi Malinie w powiecie mieleckim.
Córki Gąsiora seniora - Agata i Iwona - zostały nauczycielkami (Agata także grała w piłkę ręczną, występowała w PM i AZS Warszawa, później została zaczęła uczyć wychowania fizycznego w Wojniczu, a jej siostra plastyki w Tarnowie). Jego żona Danuta nie miała nic wspólnego ze sportem. Zmarła przed trzynastu laty.
Rak, chemia i wózek inwalidzki
Kolejne nieszczęście dopadło Gąsiora przed jedenastu laty. - Miałem chłoniaka - raka węzłów chłonnych. Chorowałem dwa lata, moje życie było zagrożone, ale wyszedłem z tego. Brałem chemię w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim przy ulicy Kopernika - zdradzał.
Niestety, osiem lata temu złośliwy los znów dał znać o sobie Gąsiorowi. - Wstałem z krzesła i upadłem, byłem sparaliżowany, cały do głowy. Okazało się, że zaatakował mnie gronkowiec złocisty. Bakteria zjadła mi dwa kręgi w kręgosłupie. Teraz mam dwa sztuczne kręgi. I od operacji już nie chodzę. Złapałem jeszcze spastykę, która tak spina mięśnie, że są jak kamienie - tłumaczył.
Zdawał sobie sprawę, że już nie wstanie z wózka inwalidzkiego. Mimo to starał się zachować pogodę ducha. Miał wielkie wsparcie w rodzinie, w tym w córkach, które mieszkały z tatą w Tarnowie i się nim opiekowały.
Bez kontuzji na boisku
- Jestem bardzo zadowolony ze swojej kariery. Paradoks polega tylko na tym, że choć przez wiele lat grałem, nawet na asfalcie, nigdy nie doznałem kontuzji. Choroba pojawiła się nie w związku ze sportem. Gdyby miała z nim coś wspólnego, powiedziałbym: „Trudno, z tego żyłem, ryzyko zawodowe”. Tak jak górnicy chorują na pylicę. I tak dobrze, że jestem sparaliżowany „tylko” od pasa w dół - mówił nam Gąsior przed czterema laty.
Co roku otrzymywał finansowe wsparcie, które zapewniła mu Komisja Współpracy z Olimpijczykami, działająca przy Polskim Komitecie Olimpijskim. Nie zapomniano o nim także w Tarnowie, gdzie znajomi i przyjaciele organizowali dla niego zbiórki pieniężne i licytacje. W grudniu 2015 roku piłkarze ręczni SPR Tarnów i Azotów-Puławy rozegrali towarzyski mecz, z którego całkowity dochód przeznaczono na leczenie i rehabilitację Gąsiora.
- Ostatnia droga Janusza Wolfa, znanego krakowskiego lekkoatlety i trenera [ZDJĘCIA]
- Pogrzeb Zygmunta Szewczyka, krakowskiego działacza sportowego
- Pogrzeb Zbigniewa Gorączki, zasłużonego działacza piłki ręcznej
- Pożegnaliśmy legendarnego piłkarza Wisły Kraków Adama Musiała
- Ludzie sportu z Małopolski, którzy odeszli w ostatnich 12 miesiącach
- Ostatnia droga byłego piłkarza Garbarni Kraków Krzysztofa Bułata
- Pogrzeb Janusza Borka, sędziego koszykówki i działacza Małopolskiego TKKF
- Pożegnaliśmy Jana Kuśnierza, zasłużonego krakowskiego sędziego piłki ręcznej
- Pożegnanie trenera AZS AWF Kraków i Cracovii Piotra Hammera
- Pogrzeb małopolskiego piłkarza i trenera Pawła Dudka
- Pożegnanie byłego piłkarza i trenera Edwarda Bielewicza
- Pogrzeb krakowskiego piłkarza Krzysztofa Gacka
- Ranking TOP 15 najpiękniejszych plaż nad Bałtykiem. Są zachwycające!
- Piękne plażowiczki w Małopolsce. Dla której tytuł Miss Plaży? ZDJĘCIA
- Transfery byłych piłkarzy Wisły. Sezon 2021/22
- Piłkarze z Małopolski w ekstraklasie 2021/2022. Poznajcie wszystkich
- Wisła Kraków. Wyjątkowe spotkanie pokoleń „Białej Gwiazdy”
