Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w uchwale o transporcie osób niepełnosprawnych doprowadziły do absurdu? Na własnej skórze odczuli to sądeccy seniorzy

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Na zdjęciu Jan Podolak - kierowca busa transportującego seniorów miedzy innymi do Dziennego Domu Seniora. Zwróci się do nas z prośbą o interwencję w imieniu seniorów, którzy nie mogą z nim pojechać mimo, iż w busie są puste miejsca.
Na zdjęciu Jan Podolak - kierowca busa transportującego seniorów miedzy innymi do Dziennego Domu Seniora. Zwróci się do nas z prośbą o interwencję w imieniu seniorów, którzy nie mogą z nim pojechać mimo, iż w busie są puste miejsca. Klaudia Kulak
Jan Podolak od lat jest kierowcą busa, transportującego sądeckich seniorów z niepełnosprawnościami. Od miesiąca codziennie musi tłumaczyć im, że nie wszyscy mogą z nim pojechać. Dlaczego? To konsekwencja podjętej w lipcu przez radę miasta uchwały ograniczającej transport osób z niepełnosprawnościami. Decyzja doprowadziła do pewnego rodzaju absurdu. Samochód przewozi dwie osoby, podczas gdy pozostałe siedzenia są zupełnie puste. - Żal mi tych ludzi o kulach, obok których muszę przejeżdżać, a nie mogę ich zabrać, choć mam miejsca - żali się kierowca.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

od 16 lat

Decyzja o zmianie zasad korzystania z transportu przez osoby niepełnosprawne wynika z podjętej przez sądeckich radnych uchwały z dnia 10 czerwca, która weszła w życie od 5 lipca. Temat odbił się w mieście szerokim echem jeszcze przed podjęciem uchwały. Wielu radnych podnosiło, że nie powinno się szukać oszczędności na niepełnosprawnych. Zwolennicy zmian podkreślali jednak, że chodzi o racjonalizację kosztów. Mimo różnic zdań, decyzją większości uchwała została podjęta.

W myśl obowiązujących przepisów, z transportu po zmianach korzystać mogą mieszkańcy Nowego Sącza tylko ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności poruszający się na wózkach inwalidzkich, przy pomocy kul łokciowych czy balkonika oraz osoby ociemniałe i niewidome, które nie są zdolne do korzystania z transportu zbiorowego. Za tę usługę odpowiada Miejski Ośrodek Społeczny w Nowym Sączu.

Na ograniczeniach ucierpieli uczestnicy zajęć w sądeckim Dziennym Domu Seniora. Cześć z nich zawsze docierała na spotkania dzięki temu transportowi i było to około 28 osób - wszystkie z orzeczeniami o niepełnosprawności. Teraz kierowca może zabierać tylko 10 osób.

- Ci ludzie mieszkają obok siebie. Proszą mnie, żebym ich zabrał. Muszę im odmawiać, chociaż to bardzo schorowane osoby, które mają problem z dotarciem do przystanku. Tutaj nie chodzi o pieniądze, bo nawet nie wpisywałem tych osób na listę. Kilka razy ich zabrałem i skończyło się tak, że była skarga, a teraz mam ciągle kontrole MOPS - relacjonuje Podolak.

Dodaje, że przy tym samym zużyciu paliwa, mogłoby być dowożonych więcej osób jednak tego zabraniają przepisy. Jedyna możliwość to wykupienie sobie transportu, ale to wiąże się z kosztami rzędu nawet do 280 złotych za abonament miesięczny zapewniający dowóz pięć razy w tygodniu.

- Tych ludzi na to nie stać. Ja też nie mam z tego korzyści. Dostaję 100 złotych za "dniówkę" i nie mam w tym żadnego interesu. Walczę, bo chodzi mi o tych ludzi. Moja mama ma 100 lat i przez wiele lat chodziła na zajęcia do Dziennego Domu Seniora. Wiem jak jej to pomagało - dodaje.

Czy wobec zaistniałej sytuacji jest szansa na wprowadzenie zmian? Radna Teresa Cabała uważa, że uchwała w ogóle nie powinna zostać podjęta.

- Już na sesji zwracałam uwagę na ten problem, ale urząd prezydenta był nieugięty. W mojej opinii nie powinniśmy oszczędzać na niepełnosprawnych i pozbawiać ich możliwości transportu tylko dlatego, że są niepełnosprawni w mniejszym stopniu niż inni. Konsekwencje tych zapisów są właśnie takie, że busy jeżdżą puste, wyrabiają kilometry, a osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności w stopniu lekkim są tego transportu pozbawieni - komentuje.

Okazuje się, że sygnały o podobnych sytuacjach docierały również do innych radnych. Jak przyznała w rozmowie z nami radna Barbara Jurowicz, odebrała przynajmniej kilka telefonów w tej sprawie

- To sygnały od osób, które nie mogą jeździć po wprowadzeniu tych zmian. W wielu przypadkach rzeczywiście koszty i tak są ponoszone. Myślę, że jeśli takich sytuacji będzie więcej, jako rada miasta będziemy musieli jeszcze wrócić do tego tematu - mówi.

Z kolei radny Leszek Zegzda podkreśla, że wprowadzone zmiany były konsekwencją nadużywania dotychczasowego transportu przez niektóre osoby.

- W tym wszystkim musi być jakiś umiar. Osoby niepełnosprawne mają dostęp do transportu darmowego i w tej kwestii nic się nie zmieniło - komentuje dla „Gazety Krakowskiej”.

Czy jest szansa na rozwiązanie tego problemu? W tej sprawie zwróciliśmy się z pytaniem również do Urzędu Miasta. W odpowiedzi na nie otrzymaliśmy mail, w którym precyzyjnie wyjaśniono kto może korzystać z transportu. Wyjaśniono nam też powody przeprowadzonych kontroli.

- Osoby korzystające ze wsparcia Dziennego Domu Seniora mogą korzystać z transportu dla osób niepełnosprawnych, jeśli są do tego uprawnieni na wymienionych zasadach. Wykonywanie usługi przez wykonawcę niezgodnie z zapisami umowy i przewożenie osób nieuprawnionych niesie za sobą poważne konsekwencje w postaci nie kwalifikowalności kosztów, a nawet zerwania umowy w związku z niestosowaniem wymogów zamawiającego - wyjaśniła Ewelina Potoczek, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowym Sączu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska