Smaczku tej sytuacji dodaje fakt, że w ostatnim dniu okienka transferowego Covilo stał się piłkarzem nowego zespołu. Nie wiadomo, czy prawnie, o tym zadecydują odpowiednie organy FIFA, które zbadają sprawę, po wniosku złożonym przez krakowian.
Covilo, który nie uzyskał zgody Cracovii na transfer, a miał z nią kontrakt do 2022 r. Piłkarz jednostronnie zerwał umowę i został potwierdzony do gry w Lugano, ale teraz federacja zbada, czy miał podstawy do rozwiązania kontraktu. Nie wiadomo więc czy piłkarz będzie musiał zapłącić gigantyczne odszkodowanie, sięgające nawet 2 mln euro, czy też Cracovia, która jeśli przegra ten spór będzie musiała wypłacić piłkarzowi wszystkie pensje.
Przypomnijmy, że konflikt piłkarza z "Pasami" rozgorzał w lipcu. Covilo nie chciał już grać w Cracovii, dodatkowo jego rodzina nie mogła już przebywać na terenie Unii Europejskiej, bo wygasły wszelkie pozwolenia. Próbował go rozwiązać prezes Janusz Filipiak, ale piłkarz był nieugięty i za wszelką cenę chciał odejść. Został urlopowany, Cracovia zgodziła się na jego testy w szwajcarskim klubie. Covilo miał wrócić do Krakowa 6 sierpnia, ale od tamtego czasu się nie pokazał w klubie.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska