Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz zabytkowy pomnik po remoncie [INTERAKTYWNY SLIDER]

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Udało się! Pierwszy remont zabytkowego pomnika na gorlickim cmentarzu parafialnym dobiega końca. To efekt ubiegłorocznej kwesty przeprowadzonej 1 listopada i ogromnego zaangażowania wykonawców remontu, którzy przeprowadzili renowację społecznie.

Od kilku tygodni na rusztowaniach przy pomniku nr 26 przy alejce prowadzącej do kaplicy Miłkowskich pracuje Zdzisław Tohl, dyrektor Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów, artysta rzeźbiarz. Zajmuje się renowacją naturalnej wielkości figury anioła, który jakby przeprowadzał na drugą stronę młodą kobietę. Blisko wiek po tym, jak pomnik powstał, betonowej rzeźbie brakowało pewnych elementów.

Szata anioła wykruszyła się, rysy twarzy kobiety były mocno zniszczone, brakowało części lewej dłoni, która wspiera się teraz na cokole pomnika. Całość była pokryta mchem i porostami. Nad cokołem jeszcze trwają prace. Trzeba go było wyczyścić, uzupełnić ubytki, wyszpachlować pęknięcia, położyć tynk na tle rzeźby, które jest jakby przedłużeniem krzyża, zwieńczającego dzieło. Tym również społecznie zajmuje się gorlicki kamieniarz Jerzy Wojnarski.

Pomnik już teraz jest widoczny od głównej bramy, rogu ulic św. Mikołaja i Karwacjanów. Poszarzały i zaniedbany zabytek odzyskał blask. Ma być zachętą do wspierania dzieła ratowania zabytków gorlickiej nekropolii.

Gdy przed miesiącem do redakcji zawitał dr Andrzej Welc, przedstawiciel Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Cmentarza Parafialnego w Gorlicach, wiadomo było, że przygotowania do kolejnej kwesty ruszyły. - Pierwszą na rzecz zabytków przeprowadziliśmy w ubiegłym roku, uzyskując 12 500 złotych. Chcemy, by kwesta stała się stałym elementem dnia Wszystkich Świętych, a przez to była wkładem w ratowanie zabytkowych rzeźb i pomników - mówił dr Andrzej Welc.


Efekty pracy komitetu są już po pierwszym roku. - Z pomocą przyszli nam rzeźbiarz Zdzisław Tohl i kamieniarz Jerzy Wojnarski, którzy wykonali renowację pomnika nr 26 za darmo. Komitet pokrył jedynie koszty materiałów i opłaci wykonanie dokumentacji oraz nadzór konserwatorski. Dzisiaj po blisko miesiącu od rozpoczęcia prac efekt jest imponujący. Mamy nadzieję, że docenią to gorliczanie, a odrestaurowany zabytek będzie wizytówką pracy komitetu i całej akcji - dodaje Andrzej Welc.

12 tysięcy na koncie komitetu to kropla w morzu potrzeb, o których mówi i proboszcz parafii, gospodarz cmentarza, i wykonawcy tego pierwszego przedsięwzięcia. Koszty rocznego utrzymania cmentarza, wywóz śmieci, wycinka drzew, które zagrażały nagrobkom, to wydatki rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Parafii trudno utrzymać nekropolię, nie wspominając o remontowaniu zabytkowych pomników. - Mamy nadzieję, że po tegorocznej zbiórce kwota przynajmniej podwoi się. To da nam szansę na planowanie kolejnych remontów - dodaje Welc.

Te nie będą łatwe, bo większość zabytkowych pomników, wykonanych jest z piaskowca, a ten wymaga nawet kilkuletniego cyklu renowacji. - Z myślą o tych, w maju tego roku podpisaliśmy umowę partnerską z krakowską Akademią Sztuk Pięknych, licząc, że część pomników wezmą na warsztat, właśnie studenci. To ograniczy koszty wykonywanych robót, a nadzór uczelni da nam pewność, że przeprowadzone prace zostaną wykonane fachowo - tłumaczy Zdzisław Tohl, dyrektor Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów.

Aura ostatnich tygodni nie sprzyjała pracom renowacyjnym. Nad pomnikiem rozciągnięto więc foliowy namiot. Ponad trzy tygodnie robót w trudnych warunkach dały oczekiwany efekt. - Rzeźba wyszła spod ręki mistrza. Choć podczas prac przy pomniku nie znalazłem sygnatury, przypuszczam, że to dzieło lwowskiego rzeźbiarza Piotra Wójtowicza, który właśnie w tym czasie pracował w Gorlicach, a był m.in. autorem attyki na budynku I Liceum Ogólnokształcącego im. Marcina Kromera. Dzisiaj zafundowanie sobie takiego pomnika to koszt rzędu 100 tysięcy złotych. Kogo na to stać? Na cmentarzach zaczynają królować granitowe pomniki made in China. Dlatego ratujmy gorlickie zabytki - apeluje Zdzisław Tohl.

Takich, które wymagają natychmiastowej rewitalizacji, jest około czterdziestu. - Za najstarszy pomnik nagrobny wykonany w piaskowcu znajdujący się na cmentarzu gorlickim przyjmuje się figurę Matki Bożej trzymającą krzyż, znajdującą się na grobie Heleny z Kosibowiczów Tokarskiej postawiony w 1860 roku przez syna - księdza pracującego wśród Polonii amerykańskiej - powiedział nam Andrzej Ćmiech, historyk amator.

Co ciekawe, zlokalizowane one są w pobliżu kaplic - miejsc spoczynku właścicieli Gorlic - Płockich i Miłkowskich, bo tam pierwotnie grzebano obywateli miasta. Tu też znajdują się najpiękniejsze pomniki z rodzimego piaskowca. Niewątpliwie na wyglądzie niektórych zaciążyły kontakty gorliczan z Krakowem i Lwowem. - Stamtąd czerpano wzory, a nagrobki kute w rodzimych firmach swym wyglądem nierzadko przypominają te z cmentarza Rakowickiego czy też Łyczakowskiego - dodaje Ćmiech.

1 listopada kolejna kwesta. Na cmentarzu parafialnym przy dużych urnach będą kwestować wspierający akcję ratowania zabytków. Z małymi puszkami o datki będą prosić harcerze. Każdy, kto wesprze dzieło ratowania zabytków, odznaczony zostanie okolicznościową naklejką i otrzyma kieszonkowy kalendarzyk na przyszły rok - cegiełkę, która świadczy o naszej wrażliwości na piękno, dbałości o zabytki i lokalnym patriotyzmie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska