Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 Asów Małopolski. Maria Springwald to nie tylko wioślarka. Medalistka olimpijska umie jeździć konno i grać na organach

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Robert Springwald odebrał w imieniu córki nagrodę za 3. miejsce w plebiscycie 10 Asów Małopolski za rok 2017
Robert Springwald odebrał w imieniu córki nagrodę za 3. miejsce w plebiscycie 10 Asów Małopolski za rok 2017 Andrzej Banaś / Polska Press
W plebiscycie organizowanym przez naszą redakcję na najlepszych sportowców regionu w 2017 roku - 10 Asów Małopolski - trzecie miejsce zajęła wioślarka AZS AWF Kraków Maria Springwald. Nagrodę w jej imieniu odebrał jej ojciec - Robert Springwald.

Zawodniczka już nie raz podkreślała, że rodzina bardzo ją wspiera, interesuje się treningami i występami. I ogromnie cieszy się z jej sukcesów. Przypomnijmy, że w dorobku - za występ w czwórce podwójnej - Maria Springwald ma olimpijski brąz z Rio de Janeiro z 2016 r., a także wicemistrzostwo świata w sezonie 2017.

- Medale Marysi to zasługa jej konsekwencji, determinacji i tego, że wioślarstwo jest jej wielką pasją. A pasja jest najważniejszą motywacją, która prowadzi do sukcesu - mówi Robert Springwald.

Można powiedzieć, że to zamiłowanie do aktywności na wodzie medalistka olimpijska wyniosła w domu. - Od 30 lat pływam turystycznie kajakiem, jest takim "moczywiosłem" - mówi pan Robert. - Co roku z przyjaciółmi z Wrocławia jeździmy na spływy. Chciałem namówić Marysię, ale odpowiedziała, że ona w ciągu jednego dnia robi na wodzie więcej kilometrów niż my podczas takiego spływu.

A czy działa to w dwie strony i tata próbował swoich sił w łodzi wioślarskiej? - Nie pływam, to chyba mnie przerasta - uśmiecha się.

Jak mówi, ogląda występy córki w telewizji, lecz na kibicowanie na żywo już się nie zdecyduje: - Dwa razy byłem na zawodach Marysi i dwa razy przegrała, w ogóle jej nie poszło. Więcej nie pojadę - zaznacza, wspominając mistrzostwa Europy w czeskich Racicach i Puchar Świata w Poznaniu.

Jaką osobą córka jest na co dzień? - Wioślarstwo to dyscyplina sportu sport, w której nie ma gwiazdorstwa. Marysia jest normalnym, zwykłym człowiekiem, mieszkańcem mojego osiedla, który nie odróżnia się w autobusie od innych - mówi tata.

Oczywiście Maria w Klinach jest osobą rozpoznawalną. - Była kiedyś na poczcie, a nie wzięła dowodu osobistego. Wszyscy w kolejce orzekli, że to przecież Marysia, ale przesyłki bez dokumentu jej nie wydano, bo takie są przepisy.

Ojciec zawodniczki podkreśla, że choć wioślarka przez większość roku czas spędza na zgrupowaniach i zawodach, to nie tylko samym sportem żyje.

- Jako że sam jestem historykiem (pracuje w krakowskim Muzeum Armii Krajowej - przyp.), próbowałem ją zainteresować historią. To chyba przyniosło efekt, bo widzę, że opowiadając o pobycie na zawodach, mówi, że tu był kościół, a tam jakaś tablica. Albo przyśle mi zdjęcie pomnika z pierwszej czy drugiej wojny światowej - mówi pan Robert. - Marysia nie ma czasu na nie wiadomo jakie hobby, ale jest aktywna, czyta, podróżuje. Chyba udało mi się ją uwrażliwić na sygnały z natury, otoczenia. Widać to po informacjach i zdjęciach, które przysyła - nie są to landszafty.

Wskazuje też na inne zainteresowania i umiejętności córki. - Jeździ konno, i to całkiem nieźle jak na amatora, który robi to trzy razy w roku. Jeszcze przed etapem wioślarstwem grała na pianinie. Mało kto już pamięta, że w dzieciństwie zagrała marsz weselny na organach w kościele Bożego Ciała - mówi tata zawodniczki.

Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY24 - Boniek o biletach na mundial, grupie Polaków i bazie w Soczi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska