Garbarnia kontynuuje fatalną serię. Nie potrafiła wygrać dziewiątego meczu z rzędu! Tym razem doznała porażki na #boisku dotychczasowego outsidera tabeli, który odniósł dopiero drugie w tym sezonie zwycięstwo w Koszalinie.
Mecz zaczął się bardzo obiecująco dla krakowian, bowiem już w 3 min Kamil Moskal uzyskał prowadzenie z rzutu karnego (etatowy wykonawca „jedenastek” Krzysztof Kalemba pauzował za kartki, podobnie jak inny stoper Arkadiusz Garzeł). Gospodarze szybko jednak doprowadzili do remisu za sprawą Roberta Ziętarskiego (w rundzie jesiennej występował w I-ligowej Puszczy Niepołomice), pokonując Marcina Cabaja.
Potem obie drużyny usiłowały zdobyć drugiego gola, co po pół godzinie udało się Gwardii. I tym razem w roli snajpera wystąpił pomocnik Ziętarski, który zdecydował się na strzał z dystansu, lokując piłkę w dalszym rogu krakowskiej bramki.
Po zmianie stron „Brązowi” dążyli do odrobienia strat, jednak strzały Filipa Wójcika, Marka Masiudy, Szymona Kiebzaka i Moskala nie znalazły drogi do celu. W 77 min za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Adam Setla, ale goście nie potrafili wykorzystać liczebnej przewagi, doznając zaskakującej porażki.
Gwardia Koszalin - Garbarnia Kraków 2:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Moskal 3 karny, 1:1 Ziętarski 9, 2:1 Ziętarski 39.
Gwardia: Hartleb - Bachleda, Wojciechowski, Baranowski, Maciąg (90 Majtyka) - Karbowiak (77 Kwiatkowski), Przyborowski, Ziętarski, Poźniak, Setla [77] - Brzeziański (70 Szubert).
Garbarnia: Cabaj - Piszczek, Furtak, Moskal, Borovicanin - Wójcik, Masiuda, Pietras, Kiebzak - Ogar (61 Krykun), Siedlarz (73 Serafin).
Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk). Żółte kartki: Setla (dwie), Maciąg, Poźniak, Szubert. Czerwona kartka: Setla 77. Widzów: 200.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska