Po dośrodkowaniu Dawida Hałata na listę strzelców wpisał się Adrian Korczyk. Goście wiedzieli, że ze strony właśnie tego zawodnika grozi im największe niebezpieczeństwo, a - mimo to – dali się zaskoczyć.
Po zmianie stron popularny „Korczas” uderzył lewą nogą w bliższy słupek, zaskakując oświęcimskiego bramkarza. Wydawało się, że losy meczu zostały rozstrzygnięte, a doświadczony miejscowy zespół nie pozwoli sobie wydrzeć pełnej puli. Jednak goście zagrali bardzo ambitnie. Właśnie charakteru zabrakło oświęcimianom we wcześniejszych, przegranych spotkaniach.
Przyjezdni szybko zdobyli kontaktowego gola; po zagraniu z lewej strony przez Dariusza Wilczaka, na bliższy słupek wbiegł Jakub Snadny, pokonując Dawida Tworuszkę.
Gospodarze mogli odzyskać dwubramkową zaliczkę, bo po rzucie rożnym piłka trafiła do Pitrego, a po jego strzale zatrzymała się na słupku (72 min).
To się zemściło na Jawiszowicach. Po szybko rozegranym rzucie wolnym, z lewej strony dograł Arkadiusz Czapla, a na dalszym słupku wślizgiem poszedł Konrad Powała, wpychając futbolówkę do siatki. - Moi zawodnicy nie wyciągnęli wniosków z pierwszej połowy, kiedy oświęcimianie szybko wznawiali stałe fragmenty gry i dali się zaskoczyć – zwrócił uwagę Jarosław Płonka, trener Jawiszowic. - Oświęcimianie oddali dwa strzały na naszą bramkę i zdobyli dwa gole. Tylko pozazdrościć takiej skuteczności.
Miejscowi mogli w końcówce przechylić szalę na swoja stronę. Na prawo zagrał Dawid Płonka, a Dawid Hałat podał wzdłuż bramki, gdzie z bliska Adrianowi Korczykowi nie udało się wepchnąć piłki do siatki (86 min).
Trzeba jednak przyznać, że oświęcimianie, po wyrównaniu stanu pojedynku, zagrali o pełną pulę. - Chcieliśmy wykorzystać fakt, że rywale po stracie dwóch goli będą nieco zdeprymowani – Marek Kołodziej, trener oświęcimian, tłumaczy strategię na końcówkę spotkania. - O sile rywali stanowi Adrian Korczyk. Ze swojej strony przeciwstawiliśmy drużynę i to mnie najbardziej cieszy. Przed meczem liczyłem na pełna pulę, ale po ostatnim gwizdku przyjmuję remis z pokorą, skoro wróciliśmy ze sportowej otchłani.
LKS Jawiszowice – Unia Oświęcim 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Korczyk 32, 2:0 Korczyk 61, 2:1 Snadny 63, 2:2 Powała 78.
Jawiszowice: Tworuszka – Kabara, Pitry, Szymonik (20 D. Płonka), M. Płonka – Jurczak, Herman, Pyrlik, Nagi – Hałat, Korczyk.
Unia: Kucz – Ryszka (81 Ryś), Rzeszutko, Pietraszko, Pacyga – Wilczak, Powała, Szewczyk, Lichota, Grondalczyk (50 Czapla) – Snadny.
Sędziował: Szymon Putek (Wadowice). Żółte kartki: M. Płonka, Pyrlik – Powała, Pietraszko, Snadny, Ryszka. Widzów: 200.
Inne mecze:
Beskid Andrychów – Węgrzcanka Węgrzce Wielkie 4:0, LKS Rajsko – Skawinka 4:3, Orzeł Piaski Wielkie – Słomniczanka 1:1, Clepardia Kraków – Dalin Myślenice 2:1, Czarni Staniątki – Sokół Kocmyrzów 2:0, Cracovia II – Wiślanie Jaśkowice 2:1, Pcimianka – MKS Trzebinia 1:0, Orzeł Ryczów – Wisła II Kraków 0:1.
- Tak przez lata zmieniały się koszulki piłkarzy Cracovii. Zdjęcia
- Koszulki Wisły. Tak zmieniały się przez lata ZDJĘCIA
- Najpiękniejsze piłkarki świata [ZDJĘCIA]
- Niezwykłe oprawy kibiców Wisły na meczu z Cracovią
- Andreea Hanca, żona piłkarza Cracovii, wykonała piękny gest
- Rekordowy Bieg Trzech Kopców, tysiące biegaczy na trasie
