Od początku goście sprawiali na boisku lepsze wrażenie. Grali piłką, mieli dużo stałych fragmentów gry, których jednak nie potrafili zamienić na gole. Wreszcie z lewej strony w pole karne wpadł Michał Żerdecki, który pięknym półgórnym strzałem w przeciwny róg pokonał Jakuba Kucza. Kibice odebrali to trafienie, jako konsekwencję dobrej gry ryczowian i zwiastun kolejnych goli.
Jednak goście w ostatnim kwadransie przed przerwą nieco „zgaśli”. Trudno im się dziwić, skoro Woźniak tuż za linią środkową boiska tak wycofał piłkę, że zagrał do...Arkadiusza Czapli. Za takie zagranie trenerzy mówią wprost – „kryminał”! Oświęcimskie snajper nie zmarnował tego prezentu, wygrywając pojedynek z Konradem Kawalerem.
Tuż przed przerwą, po zagraniu ręką, Czapla wykorzystał karnego, dając miejscowym prowadzenie.
Wystarczyło jednak spojrzeć na obie ławki, by mieć świadomość, że prowadzenie gospodarzy to tak naprawdę ich tylko krótkie chwile radości. Goście dokonali w przerwie trzech zmian i po wznowieniu gry ruszyli ostro do przodu. A że lepiej nastawili celowniki, gole zaczęły się sypać niczym z rogu obfitości. W głównej roli wystąpił ograny na wyższych szczeblach Wojciech Wojcieszyński. Najpierw wpadł z prawej strony w pole karne, popisując się strzałem w przeciwny róg. Był już remis. Chwilę później zagrał z boku ostrą piłkę, a będący przed polem bramkowym Przemysław Porębski głową trafił do siatki i Orzeł wyszedł na swoje, czyli odzyskał prowadzenie.
Gdyby chwilę wcześniej trafił Arkadiusz Czapla (jednak Kawaler z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę), być może włączyłby hamulec rozpędzającej się „lokomotywie” z Ryczowa. Nie zrobił tego, więc goście zdobyli kolejne gole. Z lewej strony ostrą piłkę wrzucił Kacper Kęska, a powracający Arkadiusz Ryś wpakował piłkę do własnej bramki. Po tym trafieniu oświęcimianie wywiesili już białą flagę. Kapitulacja stała się faktem.
Unia Oświęcim – Orzeł Ryczów 2:5 (2:1)
Bramki: 0:1 Żerdecki 28, 1:1 Czapla 32, 2:1 Czapla 44 karny, 2:2 Wojcieszyński 54, 2:3 Porębski 60, 2:4 Ryś 65 samob., 2:5 Para 87.
Unia: Kucz – Pietraszko, Powała, Szewczyk (13 Ryś), Rzeszutko (68 Ryszka) – Brania (57 Mrowiec), Lichota, Pacyga, Wilczak – Czapla, Snadny (80 Grondalczyk).
Orzeł: Kawaler – Woźniak (46 Banik), Matejko, Żuraw, A. Pater (59 Skwarczeński) – Żerdecki (54 Drobniak), Wojcieszyński, Porębski, Gołdowski (46 Kęska), Para – Kowalówka (46 Wnęk).
Sędziował: Jan Dzik (Wieliczka). Żółte kartki: Powała, Pietraszko, Ryś, Snadny, Mrowiec – Para (dwie), Matejko. Czerwona kartka: Para (90 min). Widzów: 150.
Inne mecze:
MKS Trzebinia – Jawiszowice 5:1, Wiślanie Jaśkowice – Clepardia Kraków 5:0, Sokół Kocmyrzów – Cracovia II 1:3, Węgrzcanka Węgrzce Wielkie – Orzeł Piaski Wielkie 0:3, Słomniczanka – Pcimianka 0:1, Skawinka - Czarni Staniątki 0:3, Dalin Myślenice – Beskid Andrychów 2:2, Wisła II Kraków – Rajsko 2:0.
O meczu MKS Trzebinia z LKS Jawiszowice (5:1) - czytaj TUTAJ
- Tak przez lata zmieniały się koszulki piłkarzy Cracovii. Zdjęcia
- Koszulki Wisły. Tak zmieniały się przez lata ZDJĘCIA
- Najpiękniejsze piłkarki świata [ZDJĘCIA]
- Niezwykłe oprawy kibiców Wisły na meczu z Cracovią
- Andreea Hanca, żona piłkarza Cracovii, wykonała piękny gest
- Rekordowy Bieg Trzech Kopców, tysiące biegaczy na trasie
