Chełmek legitymował się serią sześciu zwycięstw, a w kwietniu nie stracił nawet gola. Z kolei w Niwie notowali serię słabych występów. - Potrzebowaliśmy impulsu, żeby się przełamać. Taką okazją była konfrontacja z wiceliderem – powiedział Kamil Żmuda, grający trener Niwy, który zresztą sam dal sygnał do ataku, trafiając w „okienko” z 25 metrów.
- Tego gola mogę jeszcze drużynie wybaczyć, ale pozostałe były wynikiem juniorskich błędów w obronie – zwrócił uwagę Paweł Sidorowicz, trener Chełmka.
Zanim jednak miejscowi zaczęli ostre strzelanie, wyrównał Tomasz Kustra, który wykorzystał fakt, że Tlałka był daleko na przedpolu. Końcem buta trącił piłkę i szybko znalazł się za plecami ostatniej instancji Niwy, mając przed sobą pustą bramkę.
Później Dominik Nycz trzykrotnie wygrał pojedynki z Patrykiem Żołneczką. - Popełnialiśmy takie błędy w defensywie, że aż przecierałem oczy ze zdumienia. Owszem, mieliśmy swoje okazje bramowe, ale zabrakło nam jakości w ataku – ocenił trener Sidorowicz. - W dodatku na kolejny mecz wypadnie nam kilku zawodników.
- Byliśmy konsekwentni. Tak walczący i zaangażowany zespół chciałbym widzieć w każdym meczu – stwierdził Kamil Żmuda, grający trener Niwy.
Niwa Nowa Wieś – Chełmek 4:1 (2:1)
Bramki: 1:0 K. Żmuda 4, 1:1 Kustra 26, 2:1 Nycz 29, 3:1 Nycz 61, 4:1 Nycz 76.
Niwa: Tlałka – Gardyński, K. Żmuda, Stawowczyk, Nycz – Klimczyński, D. Merta, Zwaryczuk, Deska (78 Łęcki) – Zięba, Piskorek.
Chełmek: Żołneczko – Kumanek (55 Cieciera), Wójcik (46 Cząstka), B. Chylaszek, Martyniak – Kurek (75 J. Bieniek), Sidor, Kantek, Żyła (46 K. Bieniek) – Kustra, Psioda.
Sędziował: Tymoteusz Kraska (Wadowice). Żółte kartki: Deska – Kurek, Kumanek. Widzów: 100.
W innych meczach:
Halniak Maków Podhalański – Garbarz Zembrzyce 0:4, Kalwarianka – Dąb Paszkówka 3:2, Tempo Białka – Victoria Jaworzno 2:0, Nadwiślanin Gromiec – Zatorzanka Zator 3:0, Zagórzanka – Naroże Juszczyn 2:0, Jawiszowice – Brzezina Osiek 1:0. Pauza: LKS Żarki.