https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

A więc wiosna. Szpaki - choć mówić nie potrafią - są najlepszą pogodynką. Ich obecność na niebie jest jasną wskazówką

Grzegorz Tabasz
Stado szpaków zatrzymało się na jednym z krakowskich drzew
Stado szpaków zatrzymało się na jednym z krakowskich drzew KONRAD KOZŁOWSKI/POLSKAPRESS
Są już szpaki. I to ile! Widziałem potężną chmurę ptaków, która zataczał kręgi na niebie. Zachodzące słońce, zaczerwieniony chmury. Fantastyczny widok. Kilkaset sztuk, może nawet więcej.

A więc wiosna. Ziemia ledwo co rozmarzła, ale szpaki głodu cierpieć nie będą. W swoim menu mają owady, pająki, dżdżownice. Także młode, nierozwinięte pąki. Nie pogardzą zeszłorocznymi owocami dzikich krzewów. W najgorszym wypadku zajrzą do śmietnika czy karmnika. Jeśli pojawią się zza oknem, natychmiast dostaną pomoc od ludzi.

Co do powrotów, to na zimowiska szpaki odlatują bardzo blisko na południe i zachód kontynentu. Grecja, Włochy, południe Francji. W tym roku bez zimy mogły być jeszcze bliżej. W ciągu oby potrafią pokonać dystans liczący sześćdziesiąt, czy nawet osiemdziesiąt kilometrów. Podróż z cieplutkiej Grecji zajmie im nie więcej niż półtora tygodnia.

Jeśli zima jeszcze wróci, co w marcu jest bardzo prawdopodobne, to w zanadrzu mają plan B, czyli odwrót na południe. Choćby na południe Słowacji czy Węgry, skąd możliwy jest szybki powrót. Póki co, są mile widziane zwiastunem wiosny. Jeśli z budki dla ptaków zaczną radośnie ćwierkać i gwizdać, to każdy popatrzy na nie z radością.

Zaś w środku lata szpaki zamienią się w potwory. Biada dojrzewającym czereśniom, wiśniom czy porzeczkom. To na razie odległa przyszłość. Póki co, można radować oczy pierwszymi szpakami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska