Wielkie osiedle dla 35 tysięcy mieszkańców może powstać na obszarze Kliny-Południe (dzielnica Swoszowice), gdzie spółka BGK Nieruchomości planuje budować bloki w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus.
Wcześniej jej przedstawiciele brali pod uwagę blisko 20-hektarowy teren na Rybitwach. Mają na uwadze jeszcze jedną lokalizację, na Ruczaju, ale tam chodzi o zaledwie dwa hektary. W przypadku Klinów mowa aż o 48 hektarach! To grunty należące do deweloperów.
Część radnych dzielnicowych i miejskich się niepokoi, bo tak wielka inwestycja to ogromne wyzwanie: trzeba będzie wybudować nowe drogi, przedszkola czy szkoły. A konkretów nadal nie ma.
Na Rybitwach się cieszą
O planach związanych z realizacją programu Mieszkanie Plus w Krakowie poinformował ostatnio radnych miejskich Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa. Stwierdził, że początkowo spółka brała pod uwagę osiem kompleksów działek. Jeden z nich, największy, bo blisko 20-hektarowy, znajduje się na Rybitwach. Teraz już wiadomo, że nowe bloki w ramach programu tam nie powstaną. Z tej decyzji cieszy się Jacek Bednarz, przewodniczący rady dzielnicy Podgórze.
- Nie mam nic przeciwko samej idei Mieszkania Plus. Jeżeli stać nas, jako państwo, na realizację takiego przedsięwzięcia, to niech będzie realizowane. Moje obawy dotyczyły wprowadzenia zabudowy wielorodzinnej w jednorodzinną, co byłoby chybionym pomysłem - twierdzi Bednarz. A tak mogło by się stać, gdyby spółka zdecydowała się na budowę mieszkań na Rybitwach.
Inna, nadal brana pod uwagę lokalizacja (spółka definitywnie z niej nie zrezygnowała), to dwuhektarowy teren w kwartale ulic Lubostroń, Zamiejska, Kolista i Skośna (Ruczaj). Wygląda jednak na to, że najbardziej branym pod uwagę terenem pod Mieszkania Plus jest 48 hektarów na Klinach-Południu. Wiceprezydent Kulig twierdzi, że miałoby tam powstać 10 tysięcy mieszkań dla 35 tysięcy mieszkańców, czyli dla tylu, ilu obecnie mieszka w dzielnicy Podgórze.
- Przedstawiciele spółki twierdzą, że mogliby dla tej grupy mieszkańców wybudować infrastrukturę społeczną, czyli żłobki, przedszkola, szkoły i place zabaw - dodaje Kulig. Mówi, że teraz będą prowadzone rozmowy dotyczące interpretacji wytycznych planu miejscowego, jest też pomysł ogłoszenia konkursu architektonicznego dla nowego osiedla. Odbędą się również rozmowy z wiceprezydentem Tadeuszem Trzmielem dotyczące kanalizacji, doprowadzenia do bloków (mają być czteropiętrowe) miejskiej sieci ciepłowniczej i dróg.
Teren, o którym mowa, to dwie działki, znajdujące się na południowy zachód od ulicy Zawiłej (na zdjęciu). Kiedy powstanie tam osiedle, trzeba będzie pomyśleć choćby o wyjazdach i zjazdach dla samochodów oraz budowie nowych miejsc parkingowych.
- Spółkę interesują również inne rozwiązania komunikacyjne - dodaje Kulig. Chodzi o przystanek kolejowy, którego budowa planowana jest na osiedlu Kliny. Jeżeli do tego dojdzie budowa parkingu park & ride, mieszkańcy osiedla będą mieli dobry dojazd do centrum Krakowa.
BGK Nieruchomości, spółka zależna Banku Gospodarstwa Krajowego, obecnie mówi niewiele. - O szczegółach będziemy informować po ewentualnym zakończeniu negocjacji z potencjalnymi partnerami - przyznaje Joanna Chełchowska z BGK. I to wszystko. Nie przekazała informacji czy grunty na Klinach zostały już wykupione od deweloperów, a także skąd taki ruch, skoro urzędnicy wytypowali osiem nieruchomości z zasobu gminnego, na których może być realizowane Mieszkanie Plus.
Więcej zdradzają miejscy urzędnicy. „Nieruchomość na Klinach nabyta została przez BGK Nieruchomości od podmiotów prywatnych. Nie znamy szczegółów tej transakcji” - czytamy w odpowiedzi magistratu.
Betonowy Manhattan?
Radni mają wiele pytań, bo o realizacji Mieszkania Plus w Krakowie wciąż wiadomo niewiele. Praktycznie zmieniają się jedynie lokalizacje. - Jeżeli ma powstać tak potężne osiedle, trzeba je dokładnie zaplanować, żebyśmy nie mieli powtórki chociażby z Czyżyn, gdzie powstał betonowy Manhattan, w którym ma zamieszkać tylko 10 tys. osób, a tutaj mówimy o 35 tysiącach - twierdzi radny miejski Wojciech Krzysztonek.
Sam program Mieszkanie Plus w pierwszej kolejności ma pomóc tym, którzy nie mogą ubiegać się o kredyt hipoteczny na rynkowych zasadach. W ostatnich dniach poznaliśmy czynsze i opłaty eksploatacyjne, które mają obowiązywać w poszczególnych województwach. W Małopolsce ma to być 7,98 zł za metr kwadratowy, co plasuje nasze województwo w czwórce najdroższych (najwyższy będzie w mazowieckim: 8,57 zł). Pod pojęciem opłaty eksploatacyjnej kryją się m.in. koszty administracyjne na rzecz zarządcy budynku, sprzątania czy strzyżenia trawy. W Krakowie ma to być 9 zł za metr kwadratowy.
Piotr Krochmal, ekspert rynku nieruchomości, twierdzi, że zaproponowane ceny są dużo niższe od tych, za które obecnie można wynająć mieszkanie na rynku komercyjnym. - Pomijając centrum, bo tam najem jest krótkoterminowy, ceny za metr kwadratowy wynoszą od 30 do 65 złotych, plus oczywiście opłaty - twierdzi Krochmal. Kto w praktyce będzie mógł się załapać na program Mieszkanie Plus? - Wniosek może złożyć każdy, ale wynająć takie mieszkania będą mogły rodziny wielodzietne i osoby, które zarabiają na tyle mało, że nie stać ich na czynsz realny czy zakup mieszkania, a pracują, więc nie należy im się mieszkanie socjalne - kwituje Krochmal.
WIDEO: Kraków. Więcej betonu na Ruczaju
Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska
