https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Achatina. Największy lądowy ślimak świata i jeden z najbardziej inwazyjnych gatunków zwierząt

Grzegorz Tabasz
Wszyscy, lub prawie wszyscy myśleli, że susza i brak opadów zaszkodziły ślimakom. Tym bezmuszlowym ślinikom i pomrowom, które masakrują pierwsze zbiory w ogrodach. Otóż nie. Wyszły po deszczach i burzach jak nowe. Zresztą nigdzie nie przepadły.

Gorące okresy przeczekały w ukryciu, zaś na żer wychodziły w drugiej połowie nocy. Wówczas kiedy na ziemi osiada gęsta rosa. Wilgoci jest wtedy w sam raz tyle, by ślimaki mogły robić swoją paskudną robotę bez większych przeszkód. Byle tylko nie zapomniały o wschodzie słońca. Zaskoczone na otwartej przestrzeni mięczaki w mgnieniu oka wysychały na wiórek.

Dla narzekających mam coś na: największy lądowy ślimak świata Achatina. Choć pochodzi z tropikalnej Afryki, to przy wydatnej pomocy człowieka mieszka praktycznie w całej strefie gorące. Ba, przekracza zwrotnika, gdyż jest niebywale plastyczny. Ostatnio zasiedlił południe Hiszpanii, a dzięki ociepleniu klimatu może zawędrować dalej na północ. Achatina jest na liście stu najbardziej inwazyjnych gatunków zwierząt. Muszla mięczaka sięga dwudziestu centymetrów długości. Waga od pół do kilograma. Apetyt proporcjonalny do rozmiarów ciała. Mięczak ma w jadłospisie pięćset gatunków roślin.

I to jest szkodnik co się zowie. Płodny, żarłoczny, przenosi groźne pasożyty i choroby. Na szczęście można go zjeść. Jeśli na grządce zobaczycie naszego ślimak, wspomnijcie achatinę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska