Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Danek: Porażki nie martwią, mamy być gotowi na ligę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Adrian Danek (Cracovia)
Adrian Danek (Cracovia) Aneta Żurek
Nowy piłkarz Cracovii Adrian Danek może zaliczyć okres przygotowawczy do udanych, z powodzeniem walczy o miejsce w jedenastce trenera Michała Probierza.

- Wróciliście z obozu w Słowenii, zagraliście tam cztery ciekawe mecze kontrolne. Jakie ma Pan wrażenia z tych sparingów?
- Mogę powiedzieć, że były to rzeczywiście fajne sparingi z dobrymi drużynami. Każdy z tych meczów miał spełnić określone cele, ale wiadomo, że w każdym z nich walczyliśmy o wygraną. Myślę, że dobrze przepracowaliśmy ten okres i teraz jest czas, by udowodnić to w lidze.

- Z którego spotkania jest Pan najbardziej zadowolony?
- Trudno powiedzieć, mieliśmy ciężki okres przygotowawczy i trzeba się było do tego przyzwyczaić. Jeśli chodzi o moją grę, to nie chciałbym siebie oceniać, ale fajnie było się sprawdzić choćby na tle takiego przeciwnika jak Dinamo Zagrzeb.

- Od Mariboru dostaliście bolesną lekcję, przegrywając 0:4, ale czasem taka nauka się przyda.
- Niestety, wysoko przegraliśmy, ale to jest okres przygotowawczy, więc jest to wliczone. Mamy być gotowi na ligę.

- Z mistrzem Chorwacji toczyliście wyrównany bój, tracąc gola w ostatniej sekundzie.
- Można się było wiele nauczyć i zobaczyć, w którym jest się miejscu. Myślę, że nie było najgorzej, ale jeszcze jest wiele pracy przede mną.

- Czyli porażki was nie zdołują, a wręcz pomogą w rywalizacji w ekstraklasie?
- Tak, na tle dobrego przeciwnika można zobaczyć, jakie się popełnia błędy i nad czym trzeba pracować. Trener to doskonale nam pokazywał po meczach.

- Wydaje się, że trener Michał Probierz ustalił już Panu pozycję – to prawa obrona.
- Tak, w sparingach grywałem w tym miejscu. Przyzwyczajam się do tego, w Sandecji różnie bywało, grywałem też w drugiej linii.

- Dla Pana był to pierwszy obóz z Cracovią i pierwsze zgrupowanie pod kierunkiem trenera Probierza. Było ciężko?
- Jak w każdym okresie przygotowawczym. Fajnie, że mogłem się zaaklimatyzować w drużynie, było sporo czasu, by spędzić z chłopakami. Zgrupowanie więc zaliczam jak najbardziej na plus, był czas na solidną pracę, ale też na odpoczynek.

- Coś Pana zaskoczyło, jeśli chodzi o szkoleniowe aspekty pracy z nowym trenerem?
- Na pewno trener kładzie duży nacisk na taktykę i dyscyplinę. Stale trzeba nad tym pracować.

- Jest Pan bardzo mobilnym zawodnikiem, potrafiący grać i z przodu i z tyłu. Pasuje Pan do wymagań trenera.
- Staram się realizować założenia szkoleniowca i nic mi nie pozostaje innego, jak tylko walczyć o miejsce w pierwszym składzie.

- Miał Pan teoretycznie łatwiejsze wejście do Cracovii, bo przychodzi Pan razem z kolegą z Sandecji Filipem Piszczkiem. Ale on dołączył do zespołu później, więc musiał Pan sam szybko złapać wspólny język z kolegami.
- Koledzy bardzo fajnie mnie przyjęli, nie ma co narzekać. Znałem Mateusza Wdowiaka, którego teraz dosięgnął pech, bo ma kontuzję, ale w szatni jest wielu młodych chłopaków, dogadujemy się bardzo dobrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska