Afera z zamkniętym boiskiem przy szkole w Psarach. Dzieci znów mogą korzystać z obiektu sportowego. Ostateczny wyrok nadal nie zapadł
Boisko przy Szkole Podstawowej w Psarach to jedyne miejsce we wsi, gdzie dzieci i młodzież mogą aktywnie spędzać czas. Po lekcjach, w weekendy i wakacje, gdy ich rówieśnicy z innych miejscowości mogli beztrosko grać w piłkę, oni przez ostatnie miesiące ze smutkiem spoglądali na piękny obiekt, który decyzją Sądu Rejonowego w Chrzanowie został zamknięty. Nie można było z niego korzystać w wakacje, dostępny był tylko w trakcie trwania roku szkolnego, jedynie w tygodniu, do godz. 17.
Batalia o uchylenie zabezpieczenie trwała ponad rok. Sąd pierwszej instancji w Chrzanowie odrzucił wniosek gminy o uchylenie zabezpieczenie, a dopiero sąd wyższej instancji w Krakowie uznał wniosek gminy za zasadny.
Decyzja sądu w Chrzanowie uderzała bezpośrednio w mieszkańców i dzieci, i nigdy nie powinna zapaść. Sąd w Krakowie odwołał zakaz wchodzenia na boisko i można z niego swobodnie korzystać, także w weekendy. Sąd w Krakowie uwzględnił naszą determinację w działaniach mających na celu umożliwienie normalnego korzystania z boiska, które funkcjonowało w tym miejscu od kilkudziesięciu lat - podkreśla Jarosław Okoczuk, burmistrz Trzebini.
Zamknięcie boiska było efektem pozwu złożonego w 2016 r. przez parę mieszkańców Tomasza Ch. i Ewę Cz., którzy kilkanaście lat temu przeprowadzili się do domu sąsiadującego ze szkołą. We wniosku zwracają uwagę na uciążliwości hałasowe generowane przez boisko, domagając się m.in. ograniczenia godzin jego otwarcia oraz budowy wokół ekranów dźwiękochłonnych. Sąd 4 marca 2020 roku wydał postanowienie o zabezpieczenie powództwa na czas trwania postępowania do wydania prawomocnego orzeczenia, czyli wprowadził wspomniane ograniczenia w korzystaniu z obiektu, natomiast za każde naruszenie zakazu nakazał zapłatę 500 zł.
Sprawa sądowa do tej pory nie znalazła swojego finału m.in. za sprawą problemów ze znalezieniem przez sąd biegłego, który ma sporządzić opinię wskazującą jakiego rodzaju zabezpieczenia akustyczne, o jakich parametrach i z jakich materiałów konieczne są do wyeliminowania hałasu generowanego z boisko.
Zaryzykowaliśmy i w tamtym roku zamontowaliśmy specjalne piłkochwyty. Po wielu latach w końcu udało znaleźć się biegłego sądowego, który podjął się oceny "generowania hałasu". Ta jednoznacznie wskazuje, że problem związany z "hałasami boiska" został rozwiązany i mamy na to "papier" - tłumaczy burmistrz Trzebini.
Na zapadnięcie ostatecznego wyroku w tej sprawie trzeba będzie poczekać jeszcze co najmniej kilka miesięcy. Burmistrz Trzebini jest przekonany, że z uwagi na opinię biegłego, która wskazuje, że piłkochwyty rozwiązały problem hałasu, wyrok jest już tylko formalnością.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Stary most nad Wisłą zamknięty. Jest przeprawa tymczasowa
- Jubileuszowa edycja festiwalu tanecznego "Złote Sznurowadło" w Libiążu
- Strzelanina pod szkołą w Libiążu. Policja zatrzymała trzech podejrzanych
- Ostatnia majówka przy skansenie w Wygiełzowie. Zobacz zdjęcia
- Ruszyła Lokomotywa Chechło, czyli cykl letnich koncertów nad zalewem Chechło
- Piekarnia "Pawlak" po pożarze nie rezygnuje z działalności. Pracownicy apelują
