FLESZ - Ceny idą w górę. Co zdrożeje w 2020 roku?
Album już jest w Starym Dworcu, świeżutki, jeszcze pachnie farbą. Trudno się dziwić, w piątek zszedł z taśmy drukarskiej. Do restauracji dotarł na święta i chwilę przed jubileuszem istnienia firmy.
- 10 lat minęło jak jeden dzień. Może to niewiele, ale w moim życiu to bardzo ważna dekada. 27 lutego 2010 roku na świecie pojawiło się moje czwarte „dziecko” restauracja Stary Dworzec – mówi Danuta Szpyrka. - Właśnie z tej okazji chcemy oddać w ręce naszych klientów, współpracowników i klientów okolicznościowy album, w którym nawiązujemy do historii i tradycji tego wyjątkowego miejsca oraz odsłaniamy nasze „smaczki” - te związane z remontami i budową obiektów, jak i te, pochodzące z naszej dworcowej kuchni – dodaje.
Wszystko zaczęło się od marzenia o własnej restauracji. Kiełkowało ono długo, ale przełomowym momentem, był niezwykły sen. Wszystko działo się właśnie na dworcu kolejowym w Zagórzanach. To tam we śnie restauratorka widziała swojego zięcia Grzegorza, który niósł stertę czerwonych krzeseł.
- Rano opowiedziałam sen córce Ani, a potem pojechałam do pracy. Jakież było moje zdziwienie, gdy po powrocie do domu, córka wręczyła mi kartkę z numerem telefonu i powiedziała, że dworzec kolejowy w Zagórzanach od roku jest do wynajęcia i może być mój – opowiada pani Danuta.
W albumie znajdziemy opowieść o trudnych narodzinach restauracji, o historii otwarcia regionu na świat dzięki Franciszkowi Józefowi, za czasów którego powstała przecież Galicyjska Kolej Transwersalna, o hrabiowskiej rodzinie Skrzyńskich, o niezwykłych ludziach spotkanych na drodze do sukcesu, poświęceniu załogi, aż do powstania Sali Bankietowej.
Album doprawiony jest przepisami na dania z dworcowej kuchni – ciekawe przystawki, pyszne dania obiadowe, sałatki i surówki, i w końcu kuszące desery. To przewodnik dla tych, którzy chcą zabłysnąć przed gośćmi w święta Bożego Narodzenia czy na Wielkanoc.
Na koniec każdy czytelnik na pewno wciągnie się w dworcową retrospekcję – poczuje jak w czasach świetności hrabiowskiego rodu Skrzyńskich, wczyta we wspomnienia tych, którzy są stałymi bywalcami tego miejsca, albo pamiętają je jeszcze z czasów dzieciństwa lub z opowiadań rodzinnych.
- Życzę Państwu przyjemnej lektury i udanych kulinarnych eksperymentów na bazie naszych przepisów – dodaje Danuta Szpyrka.
