Czytaj także: Sanepid bije na alarm: szkoły męczą dzieci
Tomasz Żak, który na fotelu burmistrza zasiada od ubiegłego roku radykalnie odcina się od dokonań swojego poprzednika. Najpierw wyprowadził się z gabinetu zajmowanego przez Jana Pietrasa, a teraz zamierza pozbyć się tego, co po nim zostało. Na sprzedaż pójdą cztery kubiki drewna, których cena sięga blisko tysiąca złotych.
- To prawda, chcemy pozbyć się tego drewna, bo nie jest nam już potrzebne, gdyż z kominka nie korzystamy - mówi Tomasz Partyka, zastępca burmistrza do spraw inwestycji.
O tym kominku było swego czasu głośno w całej Polsce. Mówiono, że burmistrz Andrychowa urzęduje w pałacu. Faktycznie gabinet, który za peerelu służył jako sala lekcyjna w szkole, został wyposażony w skórzane fotele, pozłacane żyrandole, meble stylizowane na lata 30. ubiegłego wieku i kominek, którego palenisko obłożono marmurem. Jednak koszt budowy kominka, na który wydano prawie 10 tys. zł to było nic w stosunku do pieniędzy wydanych na remont całego gabinetu. Ten pochłonął około 100 tys zł.
Obecny samorząd w gabinecie urządził salę konferencyjną, ale jak mówią w urzędzie z kominka korzystać nie zamierzają. Dlatego pod młotek pójdą cztery kubiki drewna składowanego na paletach.
- Jeszcze nie wiem, czy urządzimy przetarg, czy też podarujemy to drewno na cel charytatywny np. Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy - mówi Tomasz Żak, burmistrz miasta. Jak dodaje, on sam źle się czuł w takim otoczeniu, a palenie w urzędzie miejskim w kominku uważa za niestosowne.
Taka decyzja jest zaskoczeniem dla niektórych radnych. Krzysztof Kubień uważa, że kominek powinien służyć urzędnikom.
- Tu przyjeżdżają różne ważne delegacje - mówi Kubień. - Burmistrz przecież nie może przyjmować w gumiakach i na taborecie - dodaje.
Pracownicy magistratu nie chcą komentować całej sytuacji. Informują tylko, że sprzedawanie drewna przez urząd miasta to żadna nowość. Pieniądze przecież zasilą budżet gminy.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy też byłego burmistrza a obecnie radnego Jan Pietrasa. Ten o pomysłach swojego następcy nie chce się wypowiadać i zamiar sprzedaży drewna podsumowuje tak: - Każdy burmistrz powinien robić to, co uważa za najlepsze.
Mieszkańcy Andrychowa uważają, że pieniądze za drewno powinny zasilić kieszenie najbiedniejszych. - Nie do pomyślenia jest to, że ktoś pozwolił na kupno tego drewna - mówi Karolina Surma z Andrychowa. - Teraz powinni to sprzedać a pieniądze dać potrzebującym - dodaje z oburzeniem mieszkanka miasta.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!