Mimo zapewnień posłów, na podstawowej liście Krajowego Programu Kolejowego do 2023 roku znalazły się tylko dwa etapy prac związanych z budową linii kolejowej Podłęże-Piekiełko. Dlatego też samorządowcy i działacze społeczni, którym zależy na powstaniu nowej, szybkiej trasy kolejowej, łączącej stolicę Małopolski z Sądecczyzną, postanowili po raz kolejny się spotkać i wspólnie zaapelować w tej sprawie do premier RP Beaty Szydło.
- Posłowie Prawa i Sprawiedliwości, kiedy byli jeszcze w opozycji, obiecywali, że gdy dojdą do władzy, to budowa tej linii kolejowej zostanie zrealizowana - przypomina Czesław Szynalik z Forum Gmin Beskidu Wyspowego i jeden z sygnatariuszy apelu do premier RP. - Obiecywał to m.in. obecny minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Oczekujemy na spełnienie obietnic.
Okazuje się, że na liście podstawowych inwestycji kolejowych znalazły się dwa etapy budowy trasy Piekiełko-Podłęże. Pierwszy zakłada prace przygotowawcze, wykup terenu oraz projekt. Drugi przewiduje modernizację linii kolejowej z Chabówki do Nowego Sącza.
- Tymczasem najważniejsza część, czyli budowa linii Podłęże - Szczyrzyc - Mszana Dolna/Tymbark umieszczono na liście rezerwowej - wskazuje Szynalik.
Dlatego w liście intencyjnym kierowanym do Beaty Szydło sygnatariusze proszą o korektę listy podstawowej. Podkreślają, że nowa linia kolejowa rozwiąże problemy komunikacyjne aż trzech regionów: Beskidu Wyspowego, Podhala i Sądecczyzny. Zwracają też uwagę, że dzięki szybkiemu połączeniu z Krakowem wzrośnie liczba osób, które zamiast autobusem, będą podróżować bardziej ekologicznym pociągiem.
Pod apelem podpisali się m.in.: Jan Puchała, starosta limanowski i Wojciech Piech, wiceprezydent Nowego Sącza.
- Miasto przesłało już swoje uwagi do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa - podkreśla Piech. - Walczymy o trzeci etap na liście podstawowej, bo obawiamy się, że bez gwarancji jego realizacji nie zostanie też wykonany drugi etap tej inwestycji, czyli modernizacja istniejącej linii - mówi.
