https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Archiwum Kiszczaka, lincz na Wałęsie i Śmigły-Rydz

Włodzimierz Zapart
Archiwum Czesława Kiszczaka rozpaliło uczucia wielu Polaków do czerwoności. Będzie teraz przedmiotem długotrwałych analiz historyków, których pewnie nikt nie przeczyta. Krótkotrwałe analizy archiwaliów mamy już za sobą, a Lech Wałęsa, światowy symbol zwycięstwa nad komunizmem, ma przed sobą długą - i chyba beznadziejną - drogę dochodzenia do prawdy i sprawiedliwości.

W błyskawicznie opublikowanych materiałach zgromadzonych przez Kiszczaka moją uwagę zwróciły odręczne notatki generała, znajdujące się na odwrocie listu dotyczącego śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. W tych zapiskach są wymienione różne morderstwa polityczne z okresu II wojny światowej. Na pierwszym miejscu znajduje się „zamordowanie marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego”.

Taka wzmianka o marszałku Rydzu-Śmigłym zwraca szczególną uwagę, gdyż w świetle oficjalnej wiedzy nie został on zamordowany, tylko zmarł śmiercią naturalną.

Ostatnie chwile życia marszałka toną jednak w mroku. Przypomnijmy, że po klęsce wrześniowej Śmigły został internowany w Rumunii, a w 1941 roku, właściwie nie wiadomo po co, wrócił w konspiracji do Polski i zaraz potem umarł.

Ponieważ mamy teraz modę na gloryfikowanie okresu II Rzeczypospolitej, której Rydz-Śmigły po śmierci Józefa Piłsudskiego był filarem, jest nadzieja, że pracujący bez wytchnienia historycy opublikują jakieś nowe informacje na jego temat. Zwłaszcza że w tym roku przypada 130. rocznica urodzin i 75. rocznica śmierci marszałka.

A co generał Kiszczak mógł wiedzieć o Rydzu-Śmigłym? Wiadomo, że Urząd Bezpieczeństwa prowadził po wojnie śledztwo w sprawie jego śmierci. Kiszczak co prawda był chyba za młody, żeby brać w nim udział, ale kto wie, jakie papiery wpadły mu w ręce? Może w jego archiwum jest jeszcze coś więcej na ten temat.

I co? Czy nic ciekawszego nie wyczytał pan w ujawnionej dokumentacji generała? - mogą zapytać Czytelnicy, rozczarowani być może tematyką felietonu. W opublikowanych materiałach wyczytałem oczywiście wiele sensacyjnych szczegółów, ale nie mam zamiaru się nimi zajmować, gdyż nie chcę brać udziału w linczu na Lechu Wałęsie, a przy okazji w linczowaniu Agnieszki Osieckiej, Władysława Bartoszewskiego czy innych osób.

Najbardziej biegli w linczowaniu - Amerykanie - teraz wstydzą się tej formy sprawowania sprawiedliwości przez lud. W 2005 roku amerykański Senat przyjął uchwałę, w której wyraził głębokie współczucie wobec osób, które podczas linczów zostały pozbawione godności i opieki państwa. Ciekawe, czy nasz Senat będzie w przyszłości musiał wydać podobny akt?

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
memento mori
W naszym kraju gdzie 99% ludzi nie zna prawdziwej jego i swojej historii, bohaterowie i idee rodzą się wyjątkowo gęsto. Po narodzinach, niczym niemowlaki wywołują wyłącznie sympatię. Jednak niemowlaki dorastają i wielu rozkosznych bobasów staje się choćby zbrodniarzami. Wspomniany Rydz (nie oddamy guzika od sukni) stał się nawet obiektem kultu, co nie zmienia faktu, że wyniesiony pod niebiosa, przed i w czasie wojny okazał się człowiekiem słabym. Gdyby 17 września nakłonił Mościckiego do wypowiedzenia wojny Rosji, zamiast wydawać rozkaz o unikaniu walki z jego wojskami, to nasi żołnierze byliby jeńcami wojennymi, nie internowanymi, przez co uniknęli by Katynia. Dowództwo wojsk było w rękach generałów, kolegów wywodzących się z Legionów, mających marne pojęcie o wojnach. Przypomina to bliskie otoczenie kolegów prezesa znających się z "kurwidołków". Natomiast wszelkie piękne idee kończą się w momencie dorwania się do władzy. Bo władza i powiązania z nią to pieniądz, idee się nie liczą. Tym bardziej naród, zwłaszcza pozwalający sobą bezkarnie manipulować. A dlaczego? Proste, bo ciemny jak tabaka w rogu. O sile pieniądza i miałkości idei świadczy nawet przykład kościoła. Bo jakże to, w kraju największego kultu Maryjnego, żywa, chodząca kapliczka Matki Boskiej, nie jest przez tenże kościół broniona. A powód jest prosty, ta kapliczka nie ma już wpływu na dotacje państwa na rzecz ubóstwiającego ubóstwo kościoła.
l
lulabay
Chyba jako pierwszy podał Pan takową rewelację? To tylko dowód jak bardzo musimy dbać o swoich generałów (NATO-wskich) - a ostatnio pułkowników. Mirosławiec. Smoleńsk. Historia nie zna próżni. To co Pan znalazł to perełka. Z tym Bolkiem, to jak z grą w trzy kubki. Odwrócenie uwagi. Magia.
S
Stefan
a bilet do Gdańska juz p.redaktor zakupił, celem udania się na manifestację popracia "Bolka"?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska