Turecki pomocnik musi pauzować za żółte kartki, jakie otrzymał w poprzedniej edycji tych rozgrywek, gdy był jeszcze zawodnikiem Atletico Madryt (w drugim półroczu nie mógł występować w barwach „Barcy” z uwagi na jej zakaz transferowy).
Przed spotkaniem z „Kanonierami” 29-latek zdradził, że miał oferty z Chelsea Londyn i Manchesteru United, ale odrzucił je, bowiem marzył, by założyć koszulkę katalońskiego klubu.
- Zawsze chciałem grać w Barcelonie. Nie w Chelsea czy Manchesterze. Zawsze mówiłem sobie, że być może któregoś dnia uda mi się być częścią tej drużyny. Ciągle to sobie powtarzałem. Dzięki Bogu, udało mi się – powiedział Turan w rozmowie z „Hurryet”.
Zdaniem Turka, Barcelonę stać na to, by powtórzyć tryplet (wygranie La Ligi, zdobycie Puchar Króla i triumf w Lidze Mistrzów). - Oczywistością jest to, iż powtórzenie trypletu z poprzedniego sezonu będzie trudne. Nikt tego nie osiągnął, ale dla Barcelony jest to wykonalne – zaznaczył Turan w wywiadzie dla „Beln Sports”.
W styczniu i lutym turecki pomocnik wystąpił w siedmiu ligowych spotkaniach Barcelony. Tylko dwa z nich rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Nie strzelił bramki, zobaczył dwie żółte kartki. Okazał się jednak cennym nabytkiem „Dumy Katalonii”.