WIDEO: Tragedia w Bukowinie
Czołowy specjalista od kina sensacyjnego postanowił w swym najnowszym filmie pokazać największe patologie w polskich klubach piłkarskich : powiązania z mafią i gangsterami, ustawianie meczów, korupcję, groźby, zastraszania i agresję na stadionach. Scenariusz do filmu zainspirowały autentyczne sytuacje z różnych polskich klubów piłkarskich – w tym również te, które miały miejsce w Krakowie i dotyczyły Cracovii oraz Wisły. Kiedy na wiadomości te zareagowali zarówno kibice, jak i szefowstwo obu drużym, reżyser publicznie oświadczył, że w swoim filmie opowiada o fikcyjnym klubie.
„Filmowy klub „WKS Unia” to fikcyjny wytwór ulepiony z szerokiego wachlarza patologii w piłce nożnej, jakiej dostarczyło samo życie i opisywały media. Mój film nie opowiada historii jakiegoś konkretnego klubu, a jego fabuła jest oparta na medialnych historiach, jakie miały miejsce w różnych klubach piłkarskich. Zarówno sama nazwa filmowego klubu jak i barwy tego klubu są fikcyjne” – napisał w oficjalnym oświadczeniu.
Głównymi bohaterami filmu są dwaj bracia, których ścieżki życiowe rozeszły się dawno temu. Starszy Piotr został policjantem, dla młodszego Pawła napady, kradzieże i narkotyki to styl życia i chleb powszedni. Jednak bezkarność mężczyzny, uwikłanego w przynależność do kibicowskiego gangu „Twardego” kończy się, kiedy za sprawą donosu ląduje w więzieniu. Piotr, doświadczony glina, postanawia wyciągnąć brata z celi, w czym wspiera go dziewczyna Ola, adwokatka, znajdującą paragrafy na najtrudniejsze przypadki. Spotkanie tej trójki zmieni jej losy na zawsze.
- „Bad boy” to nie tylko ciemna strona piłki nożnej i kryminalna intryga, ale przede wszystkim porywająca historia miłosna, w której nic nie jest takie, jakie na początku się wydaje. Patryk Vega zadbał o to, by w filmie znalazły się emocje, które przyciągną do kin zarówno męską jak i żeńską widownię: „Bardzo zależało mi na tym, by film porwał również kobiety. Żeby nie było reakcji: „Nie pójdę na film o piłce nożnej. Idź sobie z kolegami”. Myślę, że się to udało – podkreśla reżyser.
Główne role w „Bad boyu” grają Antoni Królikowski, Maciej Stuhr i Katarzyna Zawadzka. Na drugim planie wspiera ich cała plejada gwiazd: Andrzej Grabowski, Piotr Stramowski, Małgorzata Kożuchowska, Zbigniew Zamachowski oraz byli piłkarze reprezentacji Polski – Kamil Grosicki i Sławomir Peszko. Szczególnie dobrze pracowało się reżyserowi z Antonim Królikowskim.
- W moich filmach staram się okiełznywać mroczną stronę polskiej rzeczywistości i przybliżać ją widzom, powołując do życia postaci, które chociaż poruszają się w mroku, są przystępne i dają się lubić. Antek stworzył w „Bad boyu” stuprocentowego socjopatę, z którym można jednak sympatyzować. On fascynuje i sprawia, że idziemy za jego historią, jak po sznurku – mówi reżyser.
Patryk Vega przyznaje, że „Bad Boy” nie jest końcem jego współpracy z Antonim Królikowskim. - Już 23 marca wchodzimy na plan kolejnej produkcji, gdzie Antek zagra główną rolę. Myślę, że ten film będzie przełomem w mojej karierze – uchyla rąbka tajemnicy Patryk Vega.
- Tak wyglądał Kraków ponad 100 lat temu z lotu ptaka. Wielu z tych miejsc już nie ma!
- Luksusy? Tak mieszka arcybiskup Marek Jędraszewski [ZDJĘCIA]
- Najśmielsze pomysły "Januszów" zakupów. Zobaczcie przykłady
- Sekrety stadionu Wisły Kraków. Nieznane zakamarki! [ZDJĘCIA]
- Studniówka 2020. Wybieramy miss podwiązki w Małopolsce
