https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bałam się i wstydziłam, że mąż bije mnie i dzieci

Maria Reuter
Jola i Beatka znów mają dziś szansę na życie bez bicia i strachu przed ojcem
Jola i Beatka znów mają dziś szansę na życie bez bicia i strachu przed ojcem Maria Reuter
Niebieska Karta ma ułatwić współpracę różnych instytucji w walce z przemocą domową. Mimo to, dramat tej rodziny ciągnął się latami, aż ojciec skatował czteroletnią córeczkę.

Przez pięć lat mój mąż bił i zastraszał mnie i nasze dzieci. To się zaczęło zaraz po ślubie. Pierwszy raz uderzył mnie, gdy byłam jeszcze w ciąży... - wspomina pani Renata. Jej głos drży, a oczy napełniają się łzami. To trudne wspomnienia.

- Wiedział jak bić, żeby nikt nie zobaczył siniaków, ale wszystko uspokoiło się, gdy urodziła się Jola, nasza pierwsza córeczka. Zdawał się być opiekuńczym, kochającym ojcem. Wierzyłam, że tak zostanie - opowiada 25-latka.

Jak wspomina, i tym razem przemiana jej męża Marka S. w bezwzględnego kata zaszła nagle. Wściekał się, gdy dziecko płakało lub nie chciało jeść.

- Powiedział, że jej nienawidzi - żali się pani Renata.

Gdy rodziła drugie dziecko, Beatkę, wszystko było znowu w porządku. Tata i mąż na medal... Niestety tylko przez sześć miesięcy. Potem znowu zamknął je w domu i zakazał opowiadania o jego napadach furii.

Był rok 2007. Pani Renata była w trzeciej ciąży. Wróciła do domu ze sklepu, gdzie pracowała. Jola miała wtedy dwa latka. Siedziała na podłodze.
- Nie wierzyłam, gdy zobaczyłam, że ma wyrwane włosy - do dzisiaj na to wspomnienie ręce pani Renaty zaczynają się trząść. Gdy mówi, że jej mąż podniósł dziewczynkę za włosy, bo nie chciała jeść obiadu, jej głos jest ledwie słyszalny.

Po szarpaninie, jaka wtedy wybuchła, pani Renata wyprowadziła się z córeczkami do rodziny i zgłosiła sprawę na policję. Powiedziała też o wszystkim rodzicom. Do dzisiaj żałuje, że nie zrobiła tego na początku małżeństwa.

- W przypadku zgłoszenia przemocy domowej, pierwszym zadaniem policji jest udzielić pomocy ofiarom, jeśli trzeba, także agresorowi. Póżniej konieczne jest zebranie od rodziny informacji i wypełnienie Niebieskiej Karty - tłumaczy Iwona Grzebyk z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Po wypełnieniu tej procedury sprawa przekazywana jest dzielnicowemu i to on ma za zadanie regularnie sprawdzać stan bezpieczeństwa ofiar. Informacja przekazywana jest także do Sądeckiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, prokuratury i w miarę potrzeb do innych jednostek.

Pani Renata wspomina, że mąż szybko usłyszał zarzuty prokuratorskie. Z wizytą przychodził do niej i dzieci dzielnicowy, a w SOIK-u uzyskała pomoc psychologa.

- Regularnie chodziłam tam na terapię i opowiadałam o tym, co przeżyłyśmy. Przestałam, gdy ograniczono mi prawa rodzicielskie. SOIK chciał w ten sposób zapobiec mojemu powrotowi do męża - tłumaczy.
Decyzja już jednak zapadła. Kobieta znów uwierzyła w obietnice męża i zapewnienia, że się zmienił, że teraz będzie inaczej. Jak twierdzi, nie wróciła do niego z miłości.

- Ja tylko chciałam, żeby dzieci miały ojca, który otoczy je miłością - wyjaśnia.

Takie tłumaczenie denerwuje Urszulę Tryszczyło z MOPS-u.

- Jaką ona chciała być matką, skoro wróciła do ojca, który bił jej dzieci? - pyta.

Po wyroku sądowym skazującym Marka S. na karę więzienia w zawieszeniu, rodzina zaczęła od nowa. Dzielnicowy i patrole policyjne w czasie kontroli nie widziały powodów do niepokoju. Z zachowania Marka S. zadowolony był także kurator sądowy.

- Gdy ktoś sprawdzał, czy wszystko jest w porządku, nic złego się nie działo. Dzielnicowy pojawiał się więc coraz rzadziej, ale mąż znowu zaczął się wściekać i awanturować - opowiada pani Renata.

To w czasie jednego z napadów furii Marek S. miał złamać Joli nogę. Jak przyznał jakiś czas później, jako niezły karateka wiedział, jak łamać kości, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Tę wiedzę wykorzystał, gdy dziewczynka marudziła w czasie ubierania. Żonie przez kilka miesięcy wmawiał, że Jola spadła ze schodów.

- Kłamał. Zawsze kłamał. Stwarzaliśmy pozory, że żyjemy normalnie. A jak któryś sąsiad coś zaczynał podejrzewać, zmienialiśmy adres... Zbyt dobrze wiedział, jaką potworną krzywdę nam wyrządza - głos pani Renaty urywa się.
Dlaczego wtedy ponownie nie zgłosiła się na policję?

- Bałam się. Straszył, że zabije dzieci i moją rodzinę. Czułam wstyd, że jednak się nie udało - tłumaczy.

Miarka przelała się tydzień temu. Czteroletnia Beatka nie chciała zasnąć i pozwolić tacie się wyspać. Postanowił więc ją uciszyć...

- Wyciągnął ją z łóżeczka i zaczął bić. Nie wiedziałam, co robić, próbowałam jej bronić, a potem długo utulałam do snu - wspomina mama Beatki.

Nie zadzwoniła od razu po policję. Gdy rano mąż poszedł do pracy, wzięła córeczkę do lekarza. Stamtąd udała się na komisariat. Tym razem opowiedziała wszystko.

Momentalnie, jak i za pierwszym razem, panią Renatę i jej dzieci otoczyła opieką rodzina. Pojawili się także pracownicy socjalni MOPS-u.

- Gdy tylko otrzymujemy zgłoszenie od policji, udajemy się na rozmowę z ofiarami. Potem kierujemy sprawę do SOIK-u, prokuratury i innych instytucji mogących pomóc. Współpracujemy z nimi w zależności od potrzeb i razem z rodziną ustalamy, co trzeba zrobić - tłumaczy Urszula Tryszczyło.

- Mam pomoc i wsparcie. Wierzę, że tym razem się uda i będziemy spokojnie żyć. Każdy może z tego wyjść - uśmiecha się pani Renata.
Jej mąż znów trafił za kraty.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Isabella

Moje życie powróciło !!! Po 8 latach zerwanego małżeństwa mój mąż opuścił mnie i naszych dwóch bliźniaków. Czułem, że moje życie się kończy, prawie popełniłem samobójstwo, byłem emocjonalnie przygnębiony przez bardzo długi czas. Dzięki rzucającemu czary o imieniu Dr Ige Ajayi, którego poznałem online pewnego pewnego wiernego dnia, kiedy przeglądałem internet, szukałem dobrego rzucającego zaklęcie, który mógłby rozwiązać moje problemy. Natrafiłem na wiele zeznań na temat tego konkretnego rzucającego zaklęcia. Niektórzy zeznawali, że przywrócił ich byłego kochanka, niektórzy zeznawali, że przywraca macice, leczyli HIV i inne choroby, niektórzy zeznawali, że może rzucić zaklęcie, aby zatrzymać rozwód i tak dalej. natknąłem się także na jedno szczególne zeznanie, które dotyczyło kobiety o imieniu Christina, zeznała o tym, jak dr Ige Ajayi sprowadziła męża w mniej niż 7 dni i odwróciła skutki raka swoich małych chłopców, a pod koniec zeznań napisał dr Ige Ajayi. Po przeczytaniu ich wszystkich postanowiłem wypróbować Dr Ige Ajayi. Skontaktowałem się z nim przez e-mail i wyjaśniłem mu mój problem. W ciągu zaledwie 3 dni mój mąż wrócił do mnie. Rozwiązaliśmy nasze problemy i jesteśmy jeszcze bardziej szczęśliwi niż wcześniej. Dr, Ige Ajayi jest naprawdę utalentowanym człowiekiem i nie przestanę publikować o nim dobrych rzeczy, ponieważ jest on wspaniałym człowiekiem ... Jeśli masz problem i szukasz prawdziwego i prawdziwego rzucającego zaklęcia, który rozwiąże wszystkie problemy dla ciebie , skontaktuj się z dr Ige Ajayi, a on zapewni wieczne rozwiązanie twojego problemu. Oto jego kontakt: [email protected] lub zadzwoń / whatsapp go 2348057393990

G
Gość
To było jeszcze szybsze niż mogłem sobie wyobrazić, Dr Noble ([email protected]) Dziękuję za poświęcenie czasu na wysłuchanie mnie i odbieranie wszystkich moich e-maili. Znowu czuję się silny emocjonalnie. Moja pewność siebie powróciła i wyraźnie widzę swoją przyszłość. Jestem na zawsze wdzięczny za pomoc w ponownym zjednoczeniu mnie z moją starą miłością.

Skontaktuj się z nim za pośrednictwem [email protected]

Numer Whatsapp 1 405990-5764
l
lilian nikky
Nazywam się Lilian N. To bardzo radosny dzień w moim życiu z powodu pomocy, jaką dr.saguru mi udzielił, pomagając mi odzyskać mojego byłego męża za pomocą magii i zaklęcia miłosnego. Byłem żonaty przez 6 lat i to było tak straszne, ponieważ mój mąż naprawdę mnie zdradzał i szukał rozwodu, ale kiedy natknąłem się na e-mail Dr.saguru w Internecie, w jaki sposób pomógł tak wielu ludziom odzyskać swój ex i pomóc naprawić związek. i spraw, aby ludzie byli szczęśliwi w ich związku. Wyjaśniłem mu swoją sytuację, a potem szukam jego pomocy, ale ku mojemu największemu zaskoczeniu powiedział mi, że pomoże mi w mojej sprawie, a teraz świętuję, ponieważ mój mąż zmienił się całkowicie na dobre. Zawsze chce być przy mnie i nie może nic zrobić bez mojego prezentu. Naprawdę cieszę się z mojego małżeństwa, co za wspaniałe święto. Będę nadal zeznawać w Internecie, ponieważ Dr.saguru jest naprawdę prawdziwym rzucającym zaklęcie. POTRZEBUJESZ POMOCY, ALE SKONTAKTUJ SIĘ Z LEKARZEM SAGURU TERAZ PRZEZ EMAIL: [email protected] lub WhatsApp 2349037545183 On jest jedyną odpowiedzią na twój problem i sprawia, że ​​czujesz się szczęśliwy w swoim związku.
1 LOVE SPELL
2 WYGRAJ EX BACK
3 OWOCE KOBIETY
4 PROMOCJA SPELL
5 SPELL OCHRONA
6 SPELL BUSINESS
7 DOBRA SPELL
8 SPELL LOTTERY i SPELL CASE SPELL
S
Sara
Dzien dobry. Polecam strone. Jest o zaburzeniach Odzywiania(ana) i osobowosci. Sa tam dokladnie opisane kalorie i produkty. A takze BLOG WSTYDU w ktorym opisuje swoja przeszlosc z Ojcem tyranem i alkoholikiem. www.sareczka33.de
d
doświadczona...
Rozmowa na temat rodzinnych problemów nie jest tak prostą sprawą .Ktoś kto nie doświadczył osobiście życia z alkoholikiem rodzinnym tyranem,nigdy nie zrozumie postępowania i myślenia osoby bezpośrednio związanej z tym problemem.W człowieku zawsze jest wiara w dobro drugiej istoty ludzkiej,a tym bardziej, że łączy ją miłość z drugim człowiekiem szuka się dla niego usprawiedliwienia zwala się winę na jego słabość charakteru ,zagubienie problemy osobiste itd...itp. Nie jest tak proste przyjść do pomocnej instytucji ,wypełnić formularz, odpowiedzieć na z góry przygotowane i opracowane pytania,gdy w głowie kotłują się myśli ,pytania ,usprawiedliwienia,gdzie serce podpowiada ;zagubił się;na pewno zrozumie; zmieni się; Chaos myśli ,rozdarcie między uczuciem a zdradą ,terror rodzinny,alkoholizm, niespokojne pełne napięć chwile ,co teraz nastąpi i obowiązująca urzędnicza procedura pytania na które niejednokrotnie nie można odpowiedzieć dlatego ,że każdy problem powinien być traktowany indywidualnie osobowo nie przedmiotowo ,nie wszyscy jesteśmy tacy sami,nie wszyscy jesteśmy ,aż tak bardzo odważni i zdecydowani,by bez zmrużenia oka odpowiedzieć na zadawane pytania komisji służącej pomocą w rozwiązywaniu naszych problemów ,bo po każdym kolejnym z góry ustalonym pytaniu
rodzi się zwątpienie i pytanie ;co ja tutaj robię ,nikt mi nie pomoże ja nie chcę nikogo zniszczyć,ja chcę pomóc zagubionemu człowiekowi.Pani ,której dotyczy artykuł została pozostawiona sama sobie.Nikt nie pomógł jej bo nie potrafił.Lepiej było odebrać jej prawa rodzicielskie choć była dobrą matką doświadczoną przez los tylko dlatego,że bardzo kocha najbliższe sobie osoby,że ma problem z wyborem ,że nie chce nikogo skrzywdzić.Dlatego musi cierpieć ona i córeczka ,najbardziej nieświadoma zaistniałej sytuacji,bo dzieci KOCHAJĄ bezinteresownie całym sercem ,miłością czystą i bezinteresowną.Podsumowaniem mojej wypowiedzi jest żal do instytucji,które służą nam pomocą według procedur, przepisów,ustalonych reguł i nie potrafią pomóc gnębionej i tyranizowanej rodzinie i nie potrafią pomóc człowiekowi ,który na drodze życia zagubił sens i znaczenie człowieczeństwa i miłości.Jeszcze jedno.Kraj nasz jest zalkoholizowany .Nie robimy nic by temu przeciwdziałać popieramy i przyzwalamy na picie pod sklepem na przystanku w parku w Warsie i wszędzie gdzie sie tylko da,bo pijanym narodem łatwo się rzadzi ,bo w naszym kraju alkoholik,tyran rodziny,bandyta ,pedofil,ma największe prawa,bo gdy maz i ojciec pije,to zona i dzieci mają uciekać, mąz bije tez muszą uciekać ,a gdy szukaja pomocy,to z góry ustalone formularze czekają do wypełnienia,a może mimo tych wszystkich życiowych tyrani ta żona i matka szuka ratunku nie tylko dla siebie ale i dla człowieka,którego kocha.Może już czas, by zmienić zasady działania naszych pomocnych instytucji.Każdego człowieka traktujmy indywidualnie.Jeśli ktoś szuka pomocy to znaczy jest już bezsilny wobec problemu, ale nadal kocha i szuka pomocy nie tylko dla siebie dzieci ale też dla człowieka-przyczyny zaistniałej sytuacji.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska