Barbara Prymakowska na Cracovia Maraton na Rolkach
Start Barbary Prymakowskiej w Cracovia Maraton był do samego końca po znakiem zapytania. „Najszybsza babcia świata” uzależniał go od pogody. Deszcz i śliska nawierzchnia na trasie nie wchodziły w grę.
- Nie chciałam ryzykować, kiedyś upadłam na tych zawodach i przeleciałam przez barierki, a przy okazji rozwaliłam kask. Na szczęście skończyło się tylko na strachu i na drobnych potłuczeniach. Teraz nie mogłam sobie pozwolić na wywrotkę, bo mam zaplanowanych w tym sezonie jeszcze trochę startów – przyznaje Barbara Prymakowska.
Decyzję o tym, że jednak założył rolki i pojedzie w maratonie, podjęła dzień przed zawodami. Jednak, gdy przyjechała do Krakowa i zobaczyła, że asfalt na trasie jest mokry, zdecydowała, że wycofuje się. Tuż przed startem nawierzchnia jednak zaczęła wysychać i „najszybsza babcia świata” w ostatniej chwili zmieniła zdanie.
- Pogoda do jazdy okazała się idealna, a atmosfera na zawodach cudowna. Kibice głośno dopingowali zawodników. Sama nawet słyszałam „Baśka go” i przybiłam z kilkoma osobami „piątkę” – opowiada 80-latka.
"Najszybsza babcia świata" wraca do Tarnowa z medalem
Po 12 okrążeniach wokół Krakowskich Błoni i pokonaniu ponad 42 kilometrów z uśmiechem na twarzy dojechała do mety. W kategorii 60 lat zajęła 3 miejsce. Zmęczenie po zawodach? To nie w przypadku „najszybszej babci świata”.
- Na drugi dzień nogi mnie w ogóle nie bolały. Mój mąż nawet śmiał się, że za wolno jechałam – opowiada pani Basia.
To był już 14 maraton w Krakowie Barbary Prymakowskiej. Swoją sportową przygodę z rolkami zaczęła ponad 20 lat temu dzięki wnukowi, który dostał na komunie właśnie łyżworolki.
- Przyniósł mi i powiedział, że muszę je przetestować, bo on nie wie, co z nimi zrobić. Okazało się, że numery butów mieliśmy takie same, a ja na łyżwach przecież umiałam jeździć. Wyszłam przed blok, ubrałam je na nogi i pojechałam. To było po prostu cudowne i od razu wiedziałam, że muszę mieć podobne – wyznaje.
Plany na sezon Barbara Prymakowska ma ambitne. Planuje starty nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Na razie stawia na biegi. Na rolkach można ją za to spotkać w rejonie Dwudniaków (gmina Wierzchosławice).
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tak wyglądał Tarnów w czasach naszego dzieciństwa. Sentymentalny powrót w lata 90-te
- Świąteczne balowanie w Alfie było wyśmienite. Tłumy imprezowiczów na parkiecie!
- To już nie ruiny, a prawdziwa zamkowa wieża. Region zyskał piękną atrakcję
- CenterMed świętował swoje urodziny w Centrum Sztuki Mościce na rockowo
- Miasto ma pomysł na wykorzystanie ruin przy Wielkich Schodach. To miejsce wstydu!
