Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Wdowik po znakomitej jesieni. - Doceniam to, co mam - mówi reprezentant Polski, najlepszy strzelec wśród obrońców ekstraklasy

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Bartłomiej Wdowik w otoczeniu ludzi ze swoich rodzinnych stron, którzy przyjechali do Krakowa, żeby obejrzeć go w meczu z Puszczą Niepołomice
Bartłomiej Wdowik w otoczeniu ludzi ze swoich rodzinnych stron, którzy przyjechali do Krakowa, żeby obejrzeć go w meczu z Puszczą Niepołomice Tomasz Bochenek
W ostatnim meczu w tym roku na trybunach stadionu Cracovii kciuki trzymali za niego tata i dziewczyna. I ludzie z jego dawnego klubu z Olkusza. - Fajnie, że przyjechali. Szkoda, że nie wygraliśmy, ale fajnie, że mogli oglądać mnie z bliska - stwierdził Bartłomiej Wdowik, zawodnik Jagiellonii Białystok, chwilę po zakończeniu kapitalnej rundy. W trakcie której został reprezentantem Polski.

Na stadionie przy ul. Kałuży poprzednio grał nie tak dawno, 8 października. Wtedy gola z rzutu wolnego strzelił w 7 minucie, dając "Jadze" prowadzenie w meczu z Cracovią. 16 grudnia w spotkaniu z Puszczą Niepołomice w 9 minucie uderzył na tę samą bramkę, i też trafił na 1:0. - Strzelałem z innego miejsca, w tym przypadku szczęście trochę pomogło, bo piłka wpadła do bramki po rykoszecie, ale szczęściu trzeba pomóc - mówił po meczu. - Celowałem nad murem i cieszę się, że piłka wpadła, że jest kolejna bramka. Ale naprawdę jesteśmy niezadowoleni z wyniku.

Skończyło się 3:3, choć białostoczanie prowadzili po pierwszej połowie 3:0. - Mecz wymknął nam się spod kontroli, a Puszcza pokazała charakter. Myślę, że dla nich to jest zwycięski remis. Biorąc pod uwagę, że było 3:0, naprawdę wielkie brawa dla nich, za ten charakter, za serce i za walkę. Dla nas to jest lekcja i na pewno wyciągniemy z niej wnioski - stwierdził 23-letni piłkarz.

Choć rozczarowany ostatnią połową w tej rundzie, to generalnie nie ma prawa narzekać, co przyniosła. Olkuszanin stał się wyróżniającym zawodnikiem w ekstraklasie, najskuteczniejszym w lidze obrońcą, jest wiceliderem rankingu snajperów, imponuje wykonywaniem stałych fragmentów gry lewą nogą. Z rzutów wolnych zdobył jesienią pięć bramek, jedną bezpośrednio z rzutu rożnego. W sumie w dorobku ma 9 trafień. Selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz powołał Wdowika na swoje pierwsze zgrupowanie, a na drugim dał mu debiut w kadrze - w meczu z Łotwą 21 listopada.

- Doceniam to, co mam. Cieszę się, że ta praca, którą wykonuję i wykonuje cały zespół, popłaca właśnie powołaniem do reprezentacji. Cieszę się, że dostaję szansę też od trenera kadry, cieszę się, że mnie obserwuje i doceniam to, co jest.

Przez pryzmat Jagiellonii piłkarz tak patrzy na to półrocze: - Myślę, że runda była udana jako całokształt - dla mnie, dla całej drużyny, dla sztabu, dla kibiców Jagiellonii. Mamy drugie miejsce, musimy się cieszyć i doceniać to, co mamy. Wiadomo, apetyt rośnie, ale trzeba mieć spokojną, chłodną głowę.

Na początku tego roku Bartłomiej Wdowik przedłużył kontrakt z białostockim klubem, ta umowa ważna jest do 30 czerwca 2025. No, ale przed okienkiem transferowym, po tak udanej rundzie, samo jednak nasuwa się pytanie, czy zawodnik zostanie w Białymstoku, czy ma oferty z innych klubów?

- To już pytanie nie do mnie, ale do menedżera, do dyrektora - odparł Wdowik po meczu z Puszczą. - Ja odciąłem się od tego, nie rozmawiałem na ten temat. Wiadomo, są jakieś tam plotki, ale to są plotki. Ja robię swoją robotę na boisku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska