Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baszczyński: zagrać znów przy Reymonta to będzie dla mnie spore przeżycie

Redakcja
Marcin Baszczyński na pożegnanie z Wisłą Kraków poprowadził doping z tzw. gniazda
Marcin Baszczyński na pożegnanie z Wisłą Kraków poprowadził doping z tzw. gniazda Andrzej Banaś
- Mam sygnały z Krakowa, że rzeczywiście mogę liczyć na ciepłe przyjęcie. To dla mnie bardzo miłe, że ludzie pamiętają, ile dla Wisły zrobiłem - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Marcin Baszczyński, który w piątek jako piłkarz Polonii Warszawa zagra w Krakowie przeciwko Wiśle.

Osman Chavez ma kontuzję i nie zagra do końca roku

Zbliża się piątkowy mecz Wisły z Polonią. Serce zaczyna bić mocniej?
Na pewno. Ono biło już mocniej jesienią, gdy Wisła przyjechała do Warszawy. Nie będę krył, że nie jest to dla mnie taki sam mecz jak wszystkie. Praktycznie od soboty układam sobie to wszystko w głowie. Zagrać znów przy ul. Reymonta to będzie dla mnie spore przeżycie.

Kibice Wisły na pewno przyjmą Pana bardzo ciepło. Trudno będzie w takiej sytuacji skoncentrować się na grze przeciwko drużynie, z którą tyle Pan osiągnął?
Mam sygnały z Krakowa, że rzeczywiście mogę liczyć na ciepłe przyjęcie. To dla mnie bardzo miłe, że ludzie pamiętają, ile dla Wisły zrobiłem. Cóż, rzeczywiście jest tak, że będę musiał włożyć więcej wysiłku w przygotowanie mentalne do tego spotkania, ale na boisku sentymentów być nie może. Moje miejsce pracy jest teraz w Polonii i w piątek zrobię wszystko, żeby to mój zespół wygrał. Wiem, że nie będzie to łatwe, bo Wisła jest na fali wznoszącej, ale my też jesteśmy ostatnio w dobrej dyspozycji.

Właśnie, jaka ta Polonia jest aktualnie? W Gdańsku, gdzie wygraliście z Lechią 3:1, to wy byliście tak mocni, czy rywal tak słaby?
Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Dlatego powiem inaczej. My zagraliśmy od początku tak, że Lechia miała z nami duży problem i nie potrafiła go rozwiązać.

Kazimierz Kmiecik oficjalnie wśród legend Wisły Kraków

Piłkarze z Gdańska zostawiali wam mnóstwo miejsca. W Krakowie na coś takiego liczyć nie będziecie mogli.
I doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Czeka nas bardzo trudny mecz, ale myślę, że będzie on przede wszystkim bardzo atrakcyjny dla kibiców. Zarówno Polonia jak i Wisła chcą atakować, chcą strzelać bramki, a to zapowiada wielkie emocje.

To będzie mecz o trzecie miejsce przed zimową przerwą. Ivica Iliev powiedział ostatnio, że jeśli Wisła wygra z Polonią, będzie mogła myśleć o większych rzeczach. U was też panuje podobne przekonanie?
Oczywiście. Wiadomo, jaki jest właściciel Polonii. Musimy myśleć tylko i wyłącznie o czołowych miejscach w tabeli.

Zabraknie u was Bruno, który pauzuje za kartki. Jak duża będzie to strata dla Polonii?
Bruno jest bardzo ważnym piłkarzem dla naszego zespołu. To zawodnik, który potrafi przytrzymać piłkę w środku pola. Lepiej spisuje się jednak w ofensywie niż w obronie.
Kto wie, czy akurat na Wisłę, wariant z zawodnikiem bardziej odpowiedzialnym w defensywie nie wyjdzie nam na dobre.

Gdy ostatnio zapytaliśmy Tomasa Jirsaka, jak zatrzymać Caniego, ten odparł, że Wisła nie musi się na niego oglądać, bo ma swoich Bitona i Genkowa. Z perspektywy obrońcy, jacy to są napastnicy.
Obaj bardzo dobrzy. Biton w polu karnym potrafi strzelić bramkę praktycznie z niczego. Nie ograniczałbym jednak siły ofensywnej Wisły jedynie do tych dwóch piłkarzy. Świetną robotę potrafią przecież robić na skrzydłach Patryk Małecki i Ivica Iliev. Wiedzą jak dostarczyć piłkę napastnikom. "Mały" wrócił niedawno po kontuzji i widać po nim, że energia go rozpiera. Jest bardzo głodny gry. Czeka nas w defensywie dużo pracy.

Jak z oddali ocenia Pan to, co dzieje się w Wiśle. Uważa Pan, że Kazimierz Moskal powinien dostać szansę na dłuższą pracę z zespołem?
A dlaczego nie? Kaziu to trener, który współpracował z wieloma szkoleniowcami, więc nie można mówić, że brak mu doświadczenia. O boiskowym nie ma nawet co wspominać, bo wszyscy wiedzą, jaką karierę ma za sobą. Zresztą widać, jak poprawił grę Wisły w tak krótkim czasie. To jest najlepsza odpowiedź na pytanie, czy zasługuje na dłuższą szansę
czy nie.

Co będzie kluczem do wygranej w piątek?
Druga linia. Kto zyska przewagę w środkowej strefie, ten powinien schodzić z boiska jako zwycięzca. Oba zespoły mają bardzo silne formacje pomocy, więc walka pójdzie na całego.

Miał Pan już jakieś sygnały z Krakowa przed tym meczem. SMS-y, żarty od znajomych?
Miałem. Jeden z kolegów przysłał mi SMS-a, żebym zabrał z sobą duży plecak, do którego mam zapakować bramki, strzelone przez Wisłę... Cóż, wszystko wyjaśni się w piątek.

Rozmawiał: Bartosz Karcz

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię kandydatek!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska