Malarz, poeta, grafik, dramaturg, autor witraży – przyglądając się dorobkowi Wyspiańskiego, aż trudno uwierzyć, że żył zaledwie 38 lat. Do pracy motywował go lęk. Artysta, który jako dziecko stracił brata i matkę, bał się, że i jego śmierć zabierze przedwcześnie, nie pozwalając w pełni zrealizować artystycznych planów („Oby mi tylko życia starczyło” - notował mając 28 lat )
– Wyspiański tworzył i żył pod nieustanną presją uciekającego czasu. Jak nikt inny odczuwał to, że czas dramatycznie się kurczy - mówiła Śliwińska w rozmowie z radiową Dwójką.
„Wyspiański. Dopóki starczy życia” (wyd. Iskry) koncentruje się na ostatnich latach życia Wyspiańskiego. Ich rekonstrukcji Śliwińska dokonała na podstawie notatek, listów, rozmów, archiwalnych dokumentów i fragmentów utworów artysty. Z tych badań, wyłania się portret człowieka genialnego, a równocześnie pełnego lęków, samotnego, często niedocenianego, który z niezwykłą wnikliwością obserwuje i diagnozuje bolączki ówczesnego społeczeństwa. Wiele tu elementów zaskakujących (bo kto dziś pamięta, że artysta miał natręctwo polegające na zapinaniu surduta na wszystkie guziki, a jego pogrzebowi towarzyszyły próby ubicia interesów), które nieco odbrązawiają stereotypowy, obraz „czwartego wieszcza”. To wszystko, uzupełnione sporą dawką mniej i bardziej znanych anegdot o ówczesnych krakowianach, tworzy lekturę fascynującą nie tylko dla badaczy literatury.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nas
ze Miasto