Ledwo Andrzej Kawecki został dyrektorem Biura Promocji Zakopanego, zdecydował, że siedzibę biura trzeba wyprowadzić z urzędu miasta. Wynajął część budynku "Kresy" przy placu Niepodległości. Teraz zainteresował się pustym obecnie "Gazdusiem", gminnym budynkiem, gdzie dawniej był sklep "Wanta". Za przeprowadzką do nowej siedziby przemawia przede wszystkim fakt, że gmina chce przekazać tę nieruchomość na rzecz Biura. Nie musiałoby ono płacić czynszu za siedzibę.
- Biuro przejmuje ten budynek, aby w nim, między innymi, uruchomić punkt informacji turystycznej,
a może też i punkt wymiany współpracy polsko-słowackiej - mówi Joanna Staszak, naczelnik wydziału kultury zakopiańskiego urzędu miasta.
Mogłoby się też znaleźć w "Gazdusiu" miejsce dla organizacji pozarządowych, które od lat tułają się
po mieście.
Niektórzy radni sprzeciwili się temu, by gminny budynek przekazywać na rzecz Biura Promocji.
- Na komisji rodziny dyskutowaliśmy nad przeznaczeniem "Gazdusia" i obiecaliśmy, że będzie tam centrum obywatelskie, w którym znajdą miejsce różne organizacje działające w naszym mieście
- przypomniał radny Józef Figiel.
Jak zaznaczyli radni, dwie komisje nie mogą inaczej wnioskować.
- Jeżeli odbierzemy "Gazdusia" Biuru Promocji, to nie będzie dobrze - powiedziała tajemniczo Ewa Matuszewska, rzecznik prasowy zakopiańskiego urzędu miasta.