Około 500 mieszkańców Łękawicy podpisało petycję do premier Beaty Szydło w sprawie odbudowy drogi Łękawica - Zagórze, która łączy ich wieś z centrum gminy w Stryszowie.
- Jeśli list zostanie bez odpowiedzi, to nie wykluczamy zaostrzenia protestu. Staniemy na drodze albo zablokujemy prace na zaporze i nigdy jej nie skończą - grozi Antoni Sadzikowski, sołtys Łękawicy. Protestujący twierdzą, że przez kilkanaście lat po ich drodze jeździły wielkie ciężarówki z materiałami na budowę zapory Świnna Poręba, łamiąc przepisy drogowe.
- Zmasakrowali ją, a teraz może zawalić się w dół urwiska. Wzywaliśmy policję, robiliśmy blokady, ale ciężarówki zamiast drogi technicznej wybierały skrót przez wieś - skarży się sołtys. Na przebudowę i ustabilizowanie osuwającej się drogi potrzeba ok. 3 mln zł. Gmina Stryszów nie jest w stanie pokryć tych kosztów. A władze w Warszawie nie przewidziały pieniędzy.
Budowa zbiornika wodnego przy zaporze w Świnnej Porębie trwa dwadzieścia parę lat. Jej zakończenia można się spodziewać w ciągu dwóch, trzech lat. Tyle potrzeba inwestorowi, czyli Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej w Krakowie, na przeprowadzenie ostatnich, niezbędnych prac.
Specustawa, przyjęta ostatnio przez Sejm, ani słowem nie wspomina jednak o remoncie drogi przez Łękawicę, która została uszkodzona podczas budowy. Mieszkańcy tej miejscowości już szykują się do zorganizowania protestów.
- Jeśli nie pomogą petycje, to zaczniemy blokować drogi budowlańcom i nigdy tego nie dokończą - odgraża się sołtys Łękawicy, Antoni Sadzikowski.
Zniszczona przez tiry
Gdy większość posłów nie poparła poprawki dotyczącej dołożenia 3,1 mln zł na przebudowę drogi z Łękawicy do Zagórza (obie wsie leżą w gminie Stryszów), mieszkańcy nie kryli oburzenia.
Ta droga, w której najistotniejszy jest jeden odcinek o długości ok. 1,5 km, to główne połączenie, liczącej ponad tysiąc mieszkańców, Łękawicy ze Stryszowem i gminnymi instytucjami.
Wcześniej, przez ponad 20 lat, każdego dnia jeździły tędy setki ciężarówek na budowę zapory. Woziły głazy na obwałowania, ziemię i beton, niszcząc nawierzchnię.
- Tiry jeździły tędy wbrew przepisom, korzystając z objazdu. One nam zmasakrowały tę drogę. Nic nie pomagało, nawet jak zablokowaliśmy przejazd, albo wzywaliśmy policję. Obiecywano, że odbudują nam to, co zniszczono - denerwuje się Władysław Pilarz z Łękawicy, który tak jak inni mieszkańcy miejscowości czuje się oszukany.
Twierdzi, że ciężarówki nie jeździły po specjalnie do tego celu wybudowanej drodze technicznej, ale drogami publicznymi, bo tak im było łatwiej i taniej.
Petycja na początek
- Powinni to naprawić ci, którzy spowodowali te zniszczenia. Inaczej musielibyśmy zabrać te trzy miliony złotych z wydatków na utrzymanie szkół, albo z pieniędzy na pilne remonty - rozkłada ręce wójt Stryszowa Jan Wacławski. - Przez oburzającą postawę posłów, którzy wielokrotnie nas zapewniali, że nam pomogą, teraz zostaliśmy na lodzie - dodaje.
Zdaniem mieszkańców i gminnych drogowców, droga z Łękawicy potrzebuje nie tyle remontu, co gruntownej przebudowy i przede wszystkim zabezpieczenia brzegów. Bowiem najbardziej uszkodzone są krawędzie.
- Tiry tę drogę spychały przez lata do osuwiska. Przy większych ulewach wszystko, razem z samochodami, może spłynąć kilkanaście metrów w dół - mówi sołtys Łękawicy Antoni Sadzikowski.
Sołtys zebrał już blisko pół tysiąca podpisów mieszkańców pod petycją, którą chce wysłać w tej sprawie do premier RP Beaty Szydło.
- Jak będzie trzeba, to i zablokujemy drogę inwestorowi. Może i posłowie o nas zapomnieli, ale my o sobie zapomnieć nie damy! - dodaje z determinacją sołtys Sadzikowski.
Wójt Jan Wacławski wspiera protest, ale ma jeszcze nadzieję, że pieniądze na przebudowę drogi się znajdą
- W ramach całej inwestycji mają być wybudowane dwie inne drogi. Jest już po przetargach, które dały kilka milionów złotych oszczędności. Może uda się je wydać na naszą drogę - ma nadzieję wójt Wacławski.
Specustawa
Zgodnie z ustawą autorstwa posłów PiS, na budowę zapory trafi w tym roku 46,53 mln zł, a w przyszłym 6,7 mln zł. Większość pieniędzy zostanie przeznaczona na ustabilizowanie osuwisk - 25,7 mln zł w ciągu dwóch lat. Poprawka do ustawy, autorstwa PO, gwarantowała dodatkowo o 3 mln zł na drogę Łękawica - Zagórze. została jednak przez sejm odrzucona w głosowaniu.