Takiej działki jak ta Paweł Pyciak szukał długo. Pięknie położona na samym szczycie wzniesienia robi wrażenie na każdym, kto ją zobaczy. Widać z niej całą okolicę. Kiedy więc w 2007 roku trafiła się okazja do jej kupna, mieszkaniec Bochni ani chwili sie nie wahał. Póki teren ten stał niezagospodarowany, nie było problemu. Te zaczęły się, kiedy pan Paweł zaplanował postawienie w tym miejscu domu. Zamówił więc projekt i przystąpił do załatwiania formalności związanych z uzyskaniem wszystkich potrzebnych pozwoleń. Na początku szło bez problemu. Otrzymał zgodę na przyłącze prądu, gazu i wody. Sprawa nabrała innego wymiaru, gdy wystąpił do wójta o przyłączenie swojej działki do drogi gminnej. - Chciałem, aby dojazd przebiegał drogą , którą od lat ludzie dojeżdżali do pól - mówi.
Wójt odmówił mu, tłumacząc, że działka znajduje się w strefie konserwatorskiej ochrony kościoła kazimierzowskiego. To oburzyło mieszkańca Bochni.
- Mam obowiązujący Plan Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Bochnia z 2006 roku z którego jasno wynika, że w miejscu, gdzie chcę się budować, żadnej strefy konserwatorskiej nie ma - mówi pan Paweł.
Potwierdzają to także urbaniści, z którymi udało się nam porozmawiać. Przyznają co prawda, że taka strefa została wrysowana do wcześniejszego planu zagospodarowania przestrzennego przyjętego w 2003 roku dla planowanej obwodnicy Łapczycy, ale nawet na tym planie strefa nie wchodzi na teren, na którym pan Paweł chce postawić dom. W tym miejscu według urbanistów budynek o niskiej zabudowie jest jak najbardziej możliwy. Zdaniem specjalistów urzędnicy, którzy nie chcą wydać potrzebnych zgód, mają problemy z czytaniem i rozumieniem planu.
Zdania urbanistów nie podziela wójt Lysy. - Ludzie by mi w życiu nie wybaczyli, gdybym w takim pięknym miejscu pozwolił na postawienie budynku - tłumaczy. - Nawet jeśli mam wątpliwość, to muszę ją rozstrzygać na niekorzyść pana Pyciaka, - dodaje.
Pan Paweł jest zdeterminowany, twierdzi, że stracił już kilka miesięcy na potyczki z urzędnikami. - Brakuje mi w zasadzie tylko zgody wójta na zjazd z działki do drogi. Dwa lata temu, kiedy dzieliłem działkę, wójt podpisał się pod służebnością, wszystko wpisano w księgi wieczyste. Wtedy droga mu nie przeszkadzała - przekonuje. - Jeśli wójt nie ustąpi, będę zmuszony skierować sprawę do sądu - dodaje.
Będzie nowy plan
Obecnie trwają prace nad nowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Bochnia.
Na tym dokumencie przygotowywanym przez urbanistów z Instytutu Rozwoju Miast w Krakowie została wrysowana strefa ochrony konserwatorskiej. Jest to jednak tylko propozycja. Plan zostanie wkrótce wystawiony do wglądu. Wszyscy zainteresowani mieszkańcy będą mieli możliwość zgłosić swoje uwagi. Także właściciele działek budowlanych zlokalizowanych w otoczeniu kościoła, które stracą na atrakcyjności. Ich właściciele będą mogli wystąpić do urzędu o odszkodowanie. Według wstępnych szacunków urbanistów z krakowskiego Instytutu Rozwoju Miast, którzy przygotowali prognozę skutków finansowych proponowanych zmian, wrysowanie strefy będzie kosztowało gminę co najmniej milion złotych. Plan zostanie przyjęty uchwałą Rady Gminy. Wchodzi w życie po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw. Wszystko wskazuje na to, że nie nastąpi to jednak wcześniej jak w przyszłym roku.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!