W sierpniu tego roku, na ringu usytuowanym na „King Abdullah Sports City” w Dżudzie, w Arabii Saudyjskiej, Ołeksandr Usyk obronił trzy pasy mistrzowskie wagi ciężkiej, pokonując Brytyjczyka Anthony Joshuę (24-3, 22 KO).
Zaraz po inwazji Rosji na swój kraj, Usyk zaciągnął się do ukraińskiej armii i przygotowywał się do obrony Kijowa. W mundurze spędził dwa miesiące, ale po namowach tysięcy rodaków, zdecydował się opuścić Ukrainę i rozpocząć przygotowania do walki z Joshuą.
- Nie chciałem wyjeżdżać - mówił. Któregoś dnia poszedłem do szpitala, w którym byli ranni żołnierze i poprosili mnie o tę walkę dla naszego kraju. Powiedzieli mi, że robiąc to bardziej im pomogę niż zostając w kamaszach.
Dzisiaj, Ołeksandr Usyk jest w Nowym Jorku, gdzie jego rodak - Wasyl Łomaczenko zmierzy się w kategorii lekkiej z Amerykaninem karaibskiego pochodzenia, Jamaine Ortizem. „Hi-Tech” również spędził kilka miesięcy na wojnie w Ukrainie.
