Mistrz Polski kadetów z 2011 roku długo czekał na kolejny, tak duży sukces w swojej karierze. Po latach posuchy, 21-letni Rembecki najpierw trafił na wolny los, a następnie wygrał dwa pojedynki. Zwycięstw nikt nie podarował mu za darmo, bo w półfinale i finale mierzył się z reprezentantami Francji. Pięściarz Górnika Wieliczka dwukrotnie wygrywał na punkty, niejednogłośnymi werdyktami sędziów.
Już 4 maja Rembecki uda się na służbę przygotowawczą do Kielc, a następnie będzie reprezentował wojskowe barwy w klubie WKS Desant Kraków. Zawodnikiem tej sekcji jest m.in. wychowanek Górnika Wieliczka Mateusz Kostecki, który wciąż próbuje zakwalifikować się na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro.
Do finału zmagań we Francji zakwalifikowało się jeszcze dwóch zawodników z pięcioosobowej reprezentacji Małopolski Jakub Kras (Tiger Tarnów) i Mateusz Ptasiński (Magic Boxing Brzesko).
Kras w decydującym pojedynku finałowym przegrał 1:2 z Włochem Ennio Zingaro. Według działaczy Tigera to starcie było bardzo zacięte i wyrównane, a werdykt równie dobrze mógł premiować zawodnika z Tarnowa. Wychowanek trenerów Józefa Sadki i Sebastiana Piątkiewicza od półfinału walczył z kontuzją, której uległ w wygranym pojedynku ćwierćfinałowym ze Słowakiem. Kras łączy codzienne treningi z pracą zawodową.
Dla 25-letniego Ptasińskiego, który uprawia boks od dziesięciu lat, drugie miejsce w turnieju o pas Montana jest największym sukcesem w karierze. W finale zawodnik Magic Boxing przegrał jednogłośnie na punkty z czarnoskórym Szwedem. – Dotychczas Mateuszowi trochę się nie wiodło, jak na przykład podczas ubiegłorocznych mistrzostw Polski seniorów w Szczecinie, gdy w eliminacjach od razu trafił na Mateusza Polskiego – mówi pierwszy trener pięściarza Edmund Kubisiak, prezes Małopolskiego Związku Bokserskiego.