Dawid K. , bramkarz Górnika Zabrze, jest podejrzany o gwałt - poinformował "Super Express"
W klubie panuje konsternacja. Zdarzenie miało mieć miejsce w niedzielę, w poniedziałek zespół miał wolne. Zawodnik nie pojawił się na treningu we wtorek i w środę. Według źródeł "SE" piłkarz i drugi mężczyzna, Marcin N., zostali aresztowani na trzy miesiące.
- Zatrzymanym mężczyznom przedstawiliśmy zarzut gwałtu. Wnioskowaliśmy też o tymczasowe aresztowanie i sąd przychylił się do tego. Podejrzani zostali aresztowani na trzy miesiące – mówi Bogusława Szczepanek-Siejka, szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe w Katowicach Super Expressowi.
Zatrzymanym mężczyznom przedstawiliśmy zarzut gwałtu
Dawid K. i Marcin N. zostali przesłuchani przez prokuraturę.
- Podejrzani nie przyznali się do winy. Prokuratura prowadzi dalsze czynności w tej sprawie - informuje Bogusława Szczepanek-Siejka.
Dawid K. i Marcin N. prowadzą akademię piłkarską i mają zajęcia z młodzieżą. Już w środę ukazała się ważna informacja:
"Z powodów osobistych Personal Football Assistance będzie nieczynna do odwołania. Wszelkie zaplanowane zajęcia, treningi oraz spotkania w najbliższych dniach nie odbędą się. Przepraszamy wszystkich za utrudnienia".
Dawid K. jest wychowankiem Górnika Zabrze. W swojej karierze grał także w takich zespołach, jak Dynamó Pervolión, Pogoń Szczecin oraz Zagłębie Sosnowiec.
Nie przegapcie
"Dawid K. oraz jego kompan Marcin N. imprezowali na ul. Mariackiej w Katowicach. Właśnie w jednym z nich Dawid K. poznał kilka osób. Wieczór przeciągał się. Później impreza przeniosła się do jednego z mieszkań przy Mariackiej. Jej finał był jednak dramatyczny dla jednej z zaproszonych kobiet. Dawid K. i Marcin N. mieli ją tam zgwałcić" - tak opisuje wydarzenia gazeta.
Górnik Zabrze wydał w sprawie Dawida K. oświadczenie:
_"Górnik Zabrze jest głęboko poruszony pojawiającymi się informacjami, które dotyczą zawodnika naszego klubu. Deklarując, że Górnik Zabrze zawsze będzie potępiał wszelkie łamanie prawa, jednocześnie prosimy wszystkich o powstrzymanie się od komentowania sprawy oraz wydawania jakichkolwiek osądów do czasu zakończenia prowadzonych przez prokuraturę i policję działań. Sprawa nie ma związku z obowiązkami zawodowymi piłkarza, stąd klub nie ma dostatecznej wiedzy, a tym samym podstaw, by komentować doniesienia medialne. Wierzymy natomiast, że wszystkie aspekty tej sprawy zostaną zbadane, a wszelkie niejasności wyjaśnione.
Zobaczcie koniecznie
Jednocześnie informujemy, że klub wystąpi do stosownych organów ścigania z wnioskiem o udzielenie informacji dotyczących prowadzonego postępowania."_
To kolejny problem z bramkarzami w klubie z Roosevelta. Łukasz Skorupski w 2013 roku narozrabiał na Mariackiej w "Lornecie z Meduzą" tuż przed transferem do Romy, a Grzegorz Kasprzik u schyłku kariery wpadał w coraz poważniejsze tarapaty związane z kibicowskimi wyjazdami na mecze Górnika. Tak poważnego zarzutu nigdy jednak jeszcze nie było.
Dawidowi K. grozi dziesięć lat więzienia.
