Dzięki działaniom Dawida Szczepańskiego, młodego społecznika z Brzeszcz, od 11 grudnia na stacji Brzeszcze-Jawiszowice raz dziennie mają zatrzymywać się pociągi jeżdżące na trasie Kraków - Praga.
Co zobaczą pasażerowie międzynarodowego pociągu? Ponad metrowej wysokości krzaczki na części peronu, zardzewiałe zadaszenia i pognite podkłady kolejowe.
- Infrastruktura na stacji Brzeszcze-Jawiszowice umożliwia sprawną obsługę pasażerów oraz pociągów - zapewnia jednak Karol Jakubowski z PKP Polskie Linie Kolejowe.
Pociągi osobowe w Brzeszczach nie zatrzymują się od grudnia ub. roku. Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego wydał decyzję o zlikwidowaniu połączenia Katowice - Czechowice-Dziedzice, bo było nierentowne. Pociągami jeździło na tej trasie zbyt mało ludzi i trzeba było sporo dopłacać.
UMWM zaproponował, by to samorządy - m.in. brzeszczański i czechowicki - pokrywały część kosztów utrzymania linii, jak robią to gminy leżące przy trasie Oświęcim - Kraków przez Zator. Te nie wyraziły jednak takich chęci. - To był cios dla tych, którzy dojeżdżali pociągami do pracy i szkoły - mówi Dawid Szczepański.
Autorka: Taida Jasek
Jeszcze 10 lat temu z Brzeszcz można było dojechać do Wisły, Krakowa, Zwardonia, Katowic, Bielska-Białej i na Słowację.
Dawid postanowił zawalczyć. - Wiedziałem, że przez naszą stację codziennie przejeżdża para międzynarodowych pociągów z Krakowa do Pragi. Podjąłem więc starania, by stawały w Brzeszczach - dodaje.
Początkowo Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, które zajmuje się transportami międzynarodowymi, było niechętne. Tłumaczono mu, że rozkład już jest zatwierdzony i nie można nic zmienić, a PKP Intercity twierdziło, że peron jest za krótki.
- Wtedy zacząłem chodzić z metrem po peronie i okazało się, że spełnia on wszelkie wymogi. Wystarczy tylko wyrwać krzaki i skosić trawę, bo zarastają znaczną jego część - dodaje.
Po długiej korespondencji udało mu się wynegocjować zatrzymywanie się od grudnia na stacji jednej pary pociągów. Następna ma zabierać tu pasażerów od kwietnia.
Teraz pozostaje zachęcić ludzi, by korzystali z tego połączenia. - To nie będzie takie łatwe, bo wszyscy są zrażeni do jeżdżenia pociągami. Wszystko przez to, że linie co chwilę są likwidowane - mówi. Liczy na to, że mieszkańców skuszą tanie bilety, o ile PKP Intercity zgodzi się, by krótkie odcinki objąć specjalną ofertą. Gdyby tak się stało, studenci będą mogli dojechać z Brzeszcz do Krakowa za niecałe 12,74 zł w czasie godziny i czterdziestu minut. - A na przykład z Brzeszcz do Gdyni będzie można się dostać w 8 godzin z przesiadką w Krakowie - cieszy się chłopak. Dawid wierzy, że uda mu się jeszcze namówić gminy, by finansowały przywrócenie linii Katowice - Czechowice-Dziedzice.
- Wierzę, że uda mi się namówić gminy do finansowania pociągów osobowych
Najważniejsze jednak, by zadbać o bezpieczeństwo pasażerów na tej linii, nie tylko tych, którzy będą wysiadali i wsiadali w Brzeszczach.
W tej chwili przegnite podkłady na dużej części linii rozsypują się. Ręką można odkręcić śruby przytwierdzające szyny do podkładów. Co więcej, część szyn ma spękania.
PKP zapewnia, że przeprowadzi remont, ale nie podaje terminu. W tej chwili prace są prowadzone w Libiążu. Pod koniec roku ogłoszony będzie przetarg na dalszą część.
