https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Kęt postawił się rządzącej partii Prawa i Sprawiedliwości. Nie boi się utraty stanowiska

Monika Pawłowska
Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci wielu miast, z uwagi na pandemię koronawirusa, bojkotują zapowiedziane na 10 maja wybory prezydenckie. Pierwszym, który zapowiedział, że w trosce o życie i zdrowie mieszkańców nie zamierza do tego przyłożyć ręki, był Krzysztof Klęczar, burmistrz małopolskich Kęt. Nie uląkł się, kiedy PiS ręką wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego pogroził mu utratą stanowiska.

FLESZ - Koronawirus. Rząd zaostrzył kwarantannę

Burmistrz Krzysztof Klęczar po nocnym głosowaniu Sejmu (w nocy z piątku na sobotę w minionym tygodniu), podczas którego, głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości, wprowadził zmiany w Kodeksie Wyborczym już w sobotę zapowiedział, że nie zamierza włączyć się w organizację majowych wyborów prezydenckich.

- Czuję się odpowiedzialny za „moich” Mieszkańców i „moich” Urzędników. Jako burmistrz nie przyłożę ręki do narażania ich na niebezpieczeństwo w imię chorych ambicji grupki ludzi

- twierdzi Krzysztof Klęczar. - Bez względu na konsekwencje, jak mawiał prof. Bartoszewski, warto być przyzwoitym - dodał.

Ta informacja kęckiego burmistrza spowodowała lawinę kolejnych. Podobną decyzję podjął m.in. prezydent Oświęcimia, wójt gminy Oświęcim, burmistrz Andrychowa i szefowie gmin z pow. chrzanowskiego.

O decyzji burmistrza Kęt napisaliśmy jako pierwsi

W poniedziałek "władza" pogroziła palcem samorządowcom. - Samorządy nie są poza władzą państwową i jeśli będzie opór z ich strony, żeby przeprowadzić wybory prezydenckie, wprowadzimy tam komisarzy - stwierdził Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu z PiS.

Burmistrz Kęt nie wystraszył się. Na swoim profilu odniósł się do gróźb wicemarszałka.

- Szanowny Panie, może Pan tego nie rozumie, ale są w życiu sprawy ważniejsze niż „stanowiska”. Burmistrzem się bywa, człowiekiem się jest. Nie Pan dał mi „stanowisko” i nie Pan mi je odbierze. W ostatnich wyborach zaufało mi ponad 78 proc. głosujących mieszkańców gminy Kęty, to Im ślubowałem służyć, nie „stanowisku” czy Panu Marszałkowi - napisał Krzysztof Klęczar na facebooku.

Jak dodał, jest człowiekiem uczciwym, nie pozbawionym wad, jednak nie narazi życia pracowników urzędu i mieszkańców gminy i im pozostanie wierny.

- Urzędnik może wstawić Komisarza. Burmistrza wybrać i odwołać mogą tylko Obywatele

- twierdzi Krzysztof Klęczar. - Nie martwię się o siebie. Poza magisterką i doktoratem mam jeszcze trzy hektary ziemi i dwie silne ręce. Nie boję się pracy, Dziadek i Ojciec mnie jej nauczyli. Na chleb dla rodziny zarobię. Stając w obronie zdrowia Obywateli nie łamię prawa - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska