O co poszło? O umowę ze współpracownikiem, a niegdyś bardzo krytykowanym dyrektorem stacji, Maciejem Zdziarskim.
Dziennikarze są wściekli. - Ciągle nam się mówi o zaciskaniu pasa. A tu nagle słyszymy, że pan Zdziarski dostał kilkukrotną podwyżkę - irytuje się Tomasz Mueller, dziennikarz RK.
Sytuacja stacji nie jest ciekawa. Jak przyznaje jej prezes, w tym roku budżet radia będzie o 20 proc. niższy niż w ubiegłym. Bardzo pracowity dziennikarz newsowy zarabia średnio 2,5 tys. zł miesięcznie.
Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, Maciej Zdziarski dostał w umowie o współpracę nowe warunki. Zamiast dotychczasowej pensji ok. 900 zł za prowadzenie dwóch programów, dostanie ok. 4,5 tys. zł za prowadzenie czterech.
W tym samym czasie z redakcji musiało odejść we wtorek trzech dziennikarzy. Władze radia nie przedłużyły z nimi współpracy. - Jedna z nich była doświadczoną, dobrą reporterką. Dwie pozostałe osoby - dobrze rokującymi współpracownikami - mówią pracownicy radia. - Niestety, w naszej rozgłośni obowiązuje zasada, że nagradza się tych, którzy poddają się naciskom prezesa - dodają.
Złośliwym komentarzom na korytarzach stacji nie ma końca. - Gdzieś trzeba było oszczędzić, żeby były pan dyrektor mógł sobie zarobić. I spokojnie pisać wiersze - mówi jedna z dziennikarek. Zdziarski jest bowiem autorem dwóch tomików poezji ("Taka niespokojność" i "Nie dbam czy ktoś zgadnie dlaczego tak robię").
Zobacz także: Wisła Kraków: stadion na sprzedaż. Kto sponsorem?
To nie koniec. Niesmaku wobec opisanej umowy nie kryje drugi (obok prezesa) członek zarządu, Janusz Kozioł. - Byłem przeciwny tak dużej podwyżce dla dziennikarza, który miesięcznie wyrabiał, powiedzmy, ok. 1 tys. zł - podkreśla. Jednak to prezes Mariusz Bartkowicz ma decydujące zdanie w zarządzie.
Bartkowicz podkreśla, że rozwiązanie współpracy z trzema współpracownikami to efekt reorganizacji działu. - Równocześnie wraca na swoje miejsce dwóch doświadczonych dziennikarzy - mówi.
Jakie względy zdecydowały o podwyżce dla Zdziarskiego? - To profesjonalny dziennikarz. Jego zakres obowiązków się zwiększa. Będzie miał raz w tygodniu dwa nowe programy - "Oko w oko" i "Globalnie-lokalnie". Poza tym "Poranne rozmowy" teraz będzie prowadził praktycznie codziennie. Wcześniej robił to 1-2 razy w tygodniu - tłumaczy Bartkowicz.
Czy coś zrobi, by uspokoić sytuację w zespole? - Nie jestem w stanie sprawić, żeby się wszyscy kochali - mówi prezes.
Tymczasem rada nadzorcza przymierza się do wyboru nowych władz rozgłośni.
- Chcemy rozpisać nowy konkurs na prezesa i członków zarządu. Niezgoda w tym ciele jest fatalna dla radia - nie kryje Krzysztof Gurba, szef rady. - Mam nadzieję, że nowe władze uda się wybrać jeszcze przed Wielkanocą - kończy.
Stop podwyżkom w MPK! Dołącz do naszego protestu
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Ukradł wóz strażacki, żeby zobaczyć narzeczoną
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka