Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie doprowadził do wydania przez Sąd Okręgowy w Warszawie wyroku skazującego wobec Grzegorza M. oskarżonego m.in. o zgłoszenie gotowości do działania na rzecz obcego wywiadu. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany w maju 2022 roku, a śledztwo prowadzili funkcjonariusze ABW.
Wyrok skazujący
Sąd Okręgowy w Warszawie uznał oskarżonego Grzegorza M. za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i skazał go na karę łączną w wymiarze 1,5 roku pozbawienia wolności. Prokurator zarzucił oskarżonemu zgłoszenie gotowości do działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Kolejne zarzuty dotyczyły posiadania amunicji bez wymaganego zezwolenia. Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania na wniosek prokuratora wobec oskarżonego stosowany był środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Wizyta na Białorusi
64-letni M. przez 20 lat pracował w służbach mundurowych. W 1981 r. dostał się do ZOMO, potem był funkcjonariuszem milicji, a następnie do 1999 r. służył w strukturach policyjnych. Służbę zakończył w 2001 r. temu jako porucznik Straży Granicznej. Z ustaleń ABW wynika, że 11 września 2020 r. mężczyzna zgłosił się do siedziby białoruskiego wywiadu KDB w Grodnie, gdzie spotkał się z jednym z funkcjonariuszy. Zdaniem śledczych miał wtedy zadeklarować chęć współpracy. Oferował przekazywanie informacji z niepublicznych baz danych.
Dopiero po kilku miesiącach z mężczyzną skontaktował się funkcjonariusz KDB. Podczas rozmowy M. „podjął się zdobycia danych adresowych trzech dziennikarzy zajmujących się tematyką wschodnią i ustalenia tablic rejestracyjnych dwóch samochodów”. Okazało się jednak, że zlecającym nie był wcale funkcjonariusz z Białorusi, z którym Polak spotkał się kilka miesięcy wcześniej, ale podszywający się pod niego oficer ABW. Mężczyzna został 10 października 2021 r. zatrzymany przez oficerów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ostatni rok spędził w tymczasowym areszcie, z którego trafi teraz do zakładu karnego.
td
