Chór Polskiego Radia świętuje jubileusz. W poniedziałek zaśpiewają w ICE

Aktorka i kompozytor jeździli po wioskach powojennej Polski, szukając talentów, które mogłyby stworzyć zespół „Mazowsze”. Tę historię po sukcesie „Zimnej wojny” Pawła Pawlikowskiego znają wszyscy. Niewielu jednak pamięta, że w tym samym czasie powstawała inna muzyczna grupa: Chór Polskiego Radia. Założony przez Jerzego Gerta w 1948 roku, początkowo miał wykonywać muzykę ludową i rozrywkową, szybko jednak sięgnął po ambitniejsze utwory. - Jego misją było i jest zarówno wykonywanie polskiej muzyki najnowszej, jak i pielęgnowanie naszej tradycji i ukazywanie jej na tle światowej spuścizny - mówi dyrygentka Chóru, Maria Piotrowska-Bogalecka. Dziś na swoim koncie zespół ma prawykonania utworów m.in. Witolda Lutosławskiego, Henryka Mikołaja Góreckiego, Krzysztofa Pendereckiego czy Wojciecha Kilara. Wciąż też mierzy się z najnowszą muzyką - miesiąc temu brał udział w światowej premierze opery Alka Nowaka z librettem Olgi Tokarczuk „Ahat ili. Siostra Bogów” w ramach festiwalu Sacrum Profanum

Chór, jak mówią jego członkowie, to nie tylko wysoki pozom muzyczny, ale i ludzie, połączeni przyjacielskimi stosunkami. - Nie raz wyjeżdżaliśmy w trasę z utworami, których wykonania nie chciały się podjąć nawet zachodnie zespoły. Stres, tęsknota za domem i wspólna pasja do muzyki sprawiały, że między chórzystami zawiązywały się niemal rodzinne relacje - mówi Krzysztof Piotrowski, który w Chórze Polskiego Radia śpiewa od trzydziestu lat.

Jubileusz siedemdziesięciolecia przypada na czas dla Chóru dość trudny. Zespół w 2012 roku zmienił strukturę - z powodu problemów finansowych Polskiego Radia, przeszedł pod skrzydła nowopowołanej Fundacji Sonoris. Zagwarantowane przez Zarząd PR fundusze (500 tys. zł rocznie) nie umożliwiają niestety stabilnego funkcjonowania. Skład zespołu z ponad setki śpiewaków skurczył się do 24 osób, a etaty zmieniły w połowy etatów.

Krytyk muzyczny Mateusz Borkowski podkreśla, że warto dołożyć starań, by zespół mógł wreszcie rozwinąć skrzydła, bo w polskim pejzażu kulturalnym wciąż jest dla niego miejsce. - Zespół rejestruje i dokumentuje to, co w polskiej muzyce - tak dawnej jak i współczesnej najważniejsze i od 70. lat robi to na jak najwyższym poziomie - komentuje. - Choćby dlatego, zasługuje na stabilne finansowane. Tym bardziej, że koszty jego utrzymania, w porównaniu do innych zespołów naprawdę nie są wysokie.

Mimo wspomnianych trudności Chór świętuje jubileusz 70-lecia z klasą, o czym przekonać się będzie można już podczas poniedziałkowego koncertu w ICE (godz.19). W programie zabrzmią m. in. „Melodie na Psałterz Polski” Mikołaja Gomółki.